members only festival & camp - od lat lyrics
[intro: fekir]
okej, okej
[refren: fekir]
ona rani mnie od lat, ale to boli
dla mnie wszystkie te ruchy to aerobik
mam to w głowie, tylko że teraz muszę zarobić
mam noże w plecach, ale dalej nie zmieniam drogi
(okej)
[zarefren: fekir]
grałem typa, który ma cash
chuja miałem, a nie cash, cały czas miałem pusto
nagrywałem klip do “apteki”, niby fajnie ubrany, a siedziałem w punto
w mordę dostałem raz, sam dałem dwa, czyli porówno
życie samo nauczyło, że gdy jest za łatwo, to zaraz jest trudno
[zwrotka 1: fekir]
jestem gotowy na gówno, znaczy
jestem gotowy na jutro, znaczy
jestem gotowy na wszystko, znaczy
jestem gotowy na śmierć, zdrady
moja własna wizja mnie zabijе, ale nie dzisiaj
moja głowa krzyczy o pomoc — musi być silna
ja od zawsze chciałеm być inny, ale teraz chcę być jak linda
bo chcę was, kurwa, pozabijać, ale chyba muszę się powstrzymać
[zwrotka 2: malarzsosa]
ya, mam swoją misję, zniszczę to gówno jak frodo
trzymam się planu, jak trzymam się beatu, gdy słyszę metronom
biorę to gówno na serio, im wszystko, u mnie pod kontrolą
nie wiem, czy tą lotę szczaisz, czy prowadzę tylko z sobą monolog
nie wiem, kto z kim, kolo, ja z moim bratem, on obok jest
chcę hajs mieć, co noc za zwrotę moją, życia czuć horror, mieć dobry sen
siedzę se w lesie, się, kurwa, rozpływam
tutaj przed mic’iem perspektywa inna
nie mam energii, żeby to rozkminiać
tracę grawitację
[refren: fekir]
ona rani mnie od lat, ale to boli
dla mnie wszystkie te ruchy to aerobik
mam to w głowie, tylko że teraz muszę zarobić
mam noże w plecach, ale dalej nie zmieniam drogi
[zwrotka 3: bibii]
popełnionych błędów co można zobaczyć
chyba drugie tyle leży pod falami
wtedy w podziemiach sztama z cerberami
dziś jebie to gówno, szybuję z mewami
fekir był zamknięty w punto
ja śmigałem golfem, rodowodem około ninety’s
eksponowane wady podstępnej bani
a prawdziwą sztuką zalety zobaczyć
nie przejmuję wami się, zarobię honey
detonuję na was, to jebany taliban
gruba skóra chroni jak sapera
bywało z tym różnie, czasem nie ma co zbierać
kupię dobry whip, go położę na felach
jak mam się skupiać, to na sukcesach
jak hawk na blok, bania robi restart
ford gt, tylko tym mnie napędza
[refren: fekir]
ona rani mnie od lat, ale to boli
dla mnie wszystkie te ruchy to aerobik
mam to w głowie, tylko że teraz muszę zarobić
mam noże w plecach, ale dalej nie zmieniam drogi
(okej)
[zarefren: fekir]
grałem typa, który ma cash
chuja miałem, a nie cash, cały czas miałem pusto
nagrywałem klip do “apteki”, niby fajnie ubrany, a siedziałem w punto
w mordę dostałem raz, sam dałem dwa, czyli porówno
życie samo nauczyło, że gdy jest za łatwo, to zaraz jest trudno
[zwrotka 4: duczak]
zero dwanaście, jak tabletkę chciałeś złamać mnie
miały merole na bani, to od ludzi, kurwa, naciskałem sp+cję
z pasji zarobił, ziom, hajs ten (yeah)
ten hajs włożymy znowu w pasję (yeah)
ja wiem, że cię boli dupa o to, dlatego ziomal pobija nasze racje
od lat tu miałem do sceny dryk, tracki, które kopią jak prąd
słabości zmieniam w koloryt, ona rakieta tak jak wimbledon
akcje, za które mi nie jest wstyd, no bo budują mnie na nowo
spryt, trochę floty, nowy whip
ja aparat, mordo, ale nie canon (młody d)
Random Lyrics
- milan gavris - friendship funeral - sped up version lyrics
- dyme-a-duzin - all in one lyrics
- dani flow & go golden junk - uy! lyrics
- !cuki - para seguir siendo yo (freestyle) lyrics
- eranine (us) - aphenphosmphobia lyrics
- nuran - rədd ol lyrics
- warldorf - waterfall lyrics
- florian wahl - mu vend on lesbi lyrics
- la hasba22 - pétou lyrics
- p money - endz lyrics