azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

members only festival - status lyrics

Loading...

[intro: sk+maj]
very well ashe one
skibo
e+e+ey, yo, horyy
yoł, aaa+ah

[zwrotka 1: sk+maj]
każdy kolejny upadek lekcją
biorę dychę za cash, potem bawię się nieziemsko — ciut za często
wiem, że walisz w kule, jeśli mówisz, że byś mnie tknął
chyba wjechał mi okular, nagle dostrzegają dziecko
stare nawyki to wóda, zawijam w głowie echo
chrom błyszczy na murach, lekkie problemy z depresją
ty masz jaja, ja mam yeyo
no i przychodzę z kolegą
z tobą wychodziła szmata, a ja wychodzę z kobietą

[zwrotka 2: kosior]
wiem, że nie mam czym się martwić, kiedy ziom mi robi alibi
z opów robię mięso, wołowinę wkładam w panini
jak tematem nie jest papier, proszę, niе zawracaj bani mi
twoja dupka chyba woli nas, okej, zapraszam habibi
mam lot wysoki jak skurwysyn, łdz to tak jestem w tym
małolaci wiеdzą, kto przywiózł ten styl
uderz ją z tyłu, zaśpiewa jak wilk
jak nie jesteś k+maty, nie ma dla ciebie miejsca
białe gówno, tak jak taylor swift, ubrudziło jej ekran
[refren: malarzsosa]
pod ręką dużo tematów, tym se zarabiam na status
kiedyś nie słuchałem rapu, jestem dzieciakiem od tracków
ye, ye, ye, ye, ye
chuja kładę na aferę
ye, ye, ye, ye, ye
bo to nie tylko interes

[zwrotka 3: chłopiec]
całą czarną rękę mam, a nie trzymamy sztamy z diabłem
przyzwyczajam się do piekła, dlatego chodzę na saunę
lepiej uważaj na ruchy, masz ograniczone szanse
czemu próbujesz oszukać, skoro sam liczysz na prawdę?
jak im powiem: „jebać panie”, to ocieplam wizerunek
po prostu zmieniłem zdanie, ale debil nie zrozumie
zasłaniasz się kolegami, sam zapracuj na szacunek
bo ciekawe, czy dasz radę, jak cię wystawią na próbę

[zwrotka 4: okekel]
ej, wystawią na próbę, nie będzie nic po tobie+e
łasi są na kasę, dlatego wjebali się+e
zdobędę to sam, nie na plecach kolegi
łapię ten sygnał, zaraz się połączymy
moi ludzie nie są sm+tni, po prostu mają takie miny
nie szanujesz swoich k+mpli, jesteś samemu se winny
nie marnuję od niej buzi, dziś mam humor, będę trybił
twój idol chce mnie na tracku, wysyła beat [?]
[refren: malarzsosa]
pod ręką dużo tematów, tym se zarabiam na status
kiedyś nie słuchałem rapu, jestem dzieciakiem od tracków
ye, ye, ye, ye, ye
chuja kładę na aferę
ye, ye, ye, ye, ye
bo to nie tylko interes

[zwrotka 5: bibii]
(wow) parę braci na krzyż, wkurwę komplikacji (yeah, yeah, yeah)
może zrobię drop out na nich, prawie jak john biden
dałem na to równe szanse, jakbym był liberałem
spotykam ją wieczorami, można nazwać to zamachem
w łapie gibon, flacha, mic’a mam, to takie artefakty
to życie ma wiele pokus, w których łatwo się zatracić
w środku dziczy niesie echo, stoją [?]
kruszę w bletę, zwijam top, potem oczy kobry, jak [?]

[zwrotka 6: pazzy]
ej, każdy dzień to jest nowy krok, jakbym rezał w skale
mówią mi chłopaki: „rzucaj flow” — jestem w +rs+nale
melodie wychodzą mi spod rąk, mixuję [?]
wiem, że nie jest oki, kiedy gość ma spiętą dresiarę
lecimy od lat (od lat), to ja i moje chłopaki (chłopaki)
wyrzucam wszystko na blat (na blat), lecimy jak teriyaki
nie mam spodni gagi, spodni baggy
wciąż na szczycie, jak ciupaki
znowu piszę twoja baddie
ja zmieniłem już swój habit



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...