azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mendi - jak widzę lyrics

Loading...

[intro]
najgorsza sytuacja, kiedy potrzebujesz coś na szybko kupić
potrzebujesz jakąś jedną rzecz
no to wpadasz na prędkości na sklepy do galerii
a tu tabuny osób pałętają się bez celu, bez pomysłu, ale najgorsze są…

[verse 1]
wielmożne państwa w centrum handlowym
i tak chodzą byle od soboty do soboty
wtedy w końcu wyruszają na srogi shopping
no i tak łatwo potwierdzają zielonym kod pin
chodzą święte krowy, szwendają się tam
bogaci biznesmeni, w świetle swoich dam
wesoła rodzina, wreszcie wbiła do galerii
i czują się już tam, jakby wygrali w loterii
zakupy pomijam, to może innym razem
idzie na pierwszy plan tej familii obrazek
odnośnie zachowań, jak opuszczają garaże
tata, mama, córka, syn, mały dzieciak czasem
pan idzie środkiem korytarza i zawadza
a pani głową 360 stopni obraca
z córką patrzą na towary jak w obrazki na witrażach
a synek? to największy słejger tego lata

[brige]
a mały dzieciak? głośno płacze
ale co on jest tam ważny? przyszli wydać kasę
nie pytaj skąd gimbusy wyniosły to zachowanie
autorytet mają tylko w tacie no i mamie
a jak ja to widzę
a jak ja to widzę
a jak ja to widzę
to się za nich wszystkich kurwa wstydzę

[verse 2]
kiedyś przeciąłem się już z tym synalkiem w jakimś przejściu
szedł jakiś nie wesoły, a miał obok jakieś pięć dup
to trochę sm-tne, że ten ziomek kurwa w swoim wieku
musi wyrywać te panienki na papier w portfelu
już mam to przed oczami: “mamo daj parę stówek”
to jest ten jego wielki sposób tu na rwanie dupek?
kolegów może ma, a może nie ma, nie znam typa
tu liczy się hajs, nie na innego człowieka
widać to po ich twarzach, po zachowaniach
miłość liczona jest w banknotach, koniec gadania
to ta waluta tutaj może tworzyć silne więzi
tam nie ma żadnych relacji, są puste więzy
głowa rodziny to pogardę ma do ludzi biednych
a pani mama to ocenia innych wciąż, bez przerwy
córa przy tatusiu, chce już nowej biżuterii
a synuś od mamusi co raz więcej pieniędzy

[verse 3]
kurwa nie no serio, to musi być już pech
schodzę na parking i nie zgadniesz, oni też
obładowani zakupami, loga z drogimi markami
sobotni wieczór więc zaliczają do udanych
no to mówię czekam, gdzie jest ta droga beta?
ups, pomyłka, wsiadają do mercedesa
chwila, zmieniam cedeka, dobra, ruszam
nie mija moment a ten pierwszeństwo mi już wymusza
myślę “puszcze j-n-sza”, pojadę za nim
nie zgadniesz jak on tym prowadził, jebany panicz
jak widzę takie chamstwo, to kurwa wstyd mi za nich
już wolałbym gdyby na drodze oni zamulali
moim okiem, jaki morał? jaka puenta
najbardziej to się boje wychowania tego dziecka
może chociaż ono odetnie gałązkę od drzewka
i postawi na wartości tu ważniejsze niż penga



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...