azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

miły atz – lece się karnąć lyrics

Loading...

[refren: miły atz]
ej, yo, znowu lecę się karnąć
jadę bez celu tych ulic klimatem po drodze się karmiąc
może zaraz zadzwonię i rzuce pytanie skąd mogę cię zgarnąć
może muszę odpocząć i ogarnąć chaos
albo wpadnę dziś do ciebie na noc
tak po prostu nawet nie pytając

[zwrotka 1: miły atz]
robię wrum, wrum, nie pytaj mnie co tam kitrasz
pod maską, chociaż podobno wożę spory litrarz
pod maską, na górze grają brake’i jak w whiplash
odkąd wjechałem kiedyś nim na piskach w puławską
bo nie wygasa u mnie bounce na [?]
na codzień gaz, dziś pohasam na benzynie
bo mam lepszy hajs niż wtedy na magazynie
a ty nadal tani lans jak na wiejskim festynie
sunę nieagresywnie, wręcz przeciwnie, zwłaszcza jak sypnie
na skrzyżowaniu lewym pasem mijam insignię
pamiętam jak czekałem tu za busеm na zimnie
na bulwarze szczury i pita flacha
na mieściе same fury na warszawskich blachach
pojadę do maniury, do zioma lub do maka
na obwodnicy się domyka druga paka, elo bass

[refren: miły atz]
ej, yo, znowu lecę się karnąć
jadę bez celu tych ulic klimatem po drodze się karmiąc
może zaraz zadzwonię i rzuce pytanie skąd mogę cię zgarnąć
może muszę odpocząć i ogarnąć chaos
albo wpadnę dziś do ciebie na noc
tak po prostu nawet nie pytając
[zwrotka 2: hodak]
mało mnie obchodzi czym się wieziesz
mowa o karierze, dobrze ze nie dzwonisz pod to 911
w sensie porsche carrera, weźże oddech i nie radź mi
na rondzie, przy kontrze, jak boczkiem docieram do zjazdu
znowu ta niebieska kia mi próbuje zepsuć nastrój
nie moja wina, nie wiem ile na zegarku
trochę było taniej za wypicie piwa w parku
chwilę zamuliłem na tych światłach, dlatego miałem zastój
oni falstart, dlatego minął czas już
ich nastaw, proszę mi na kampus
i nie zwalniam dopóki w baku nafta
oby ktoś nagrał te wszystkie moje wyczyny
a ty może już nie pierdol że podwozie złe i szyny
i tak bym cię objechał nawet fiestą mojej dziewczyny

[refren: miły atz]
ej, yo, znowu lecę się karnąć
jadę bez celu tych ulic klimatem po drodze się karmiąc
może zaraz zadzwonię i rzuce pytanie skąd mogę cię zgarnąć
może muszę odpocząć i ogarnąć chaos
albo wpadnę dziś do ciebie na noc
tak po prostu nawet nie pytając



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...