mirczyński - co by było gdyby lyrics
czasami się katuję co by było gdyby
nigdy się nie dowiem bo tylko na niby
chcę żyć tu i teraz otwórzcie klatkę
nie dam się złapać w mentalną pułapkę
ileż to razy w myślach osiągałem wszystko
nieziemskie wizje i nic mi nie wyszło
ludzki aparat odciągał mnie od zysku
wieczne iluzje i na co to wszystko
myśli + się ciężko, wierz mi + nie prędko
byłem + na zewnątrz, jestem + udręką
prokrastynacji wytaczam piekło
dziwne że wcześniej nic we mnie nie pękło
mieć czy być takie dwa pytania
bliżej mi ku celom bytowania
jestem zmianą jaką chcę widzieć w świecie
dlatego lecę na umysłowej diecie
czasami się katuję co by było gdyby
nigdy się nie dowiem bo to tylko na niby
chcę żyć tu i teraz otwórzcie klatkę
nie dam się złapać w mentalną pułapkę
jestem teraz + nie będę na zawsze
chciałbym powiedzieć co myślę nim zasnę
co myślę nim zasnę
co myślę nim zasnę
czas się kończy odwieczny problem
całe szczęście rozpędzam się na prostej
nie zatrzymuje się bo nie ma na co czekać
droga jest piękna gotowa na człowieka
mam mapę plan i mam moją przystań
mam też ludzi u boku których wytrwam
jak tylko znowu złapie mnie ściema
zobaczycie, że mnie tu już nie ma
co będzie było więc nic mi do tego
liczy się to, że tam widzę niebo
jaroty czy bałuty to nie ma znaczenia
olsztyn czy londyn to nie ma znaczenia
wschód czy zachód to nie ma znaczenia
wszystkim wam wysyłam pozdrowienia
Random Lyrics
- emolostboy - strength in numbers lyrics
- !habesi - praise song to queen katrina lyrics
- conor michael smith - lucky you freesyle lyrics
- yeat - h.a.b lyrics
- kun kun (kunsoloplayer) - south lyrics
- begad - بيجاد - al mataha lyrics
- emolostboy - one sided lyrics
- thirteenshyne - cwaga lyrics
- el chachito - el pikachu lyrics
- sicily rose doors official - mythology lyrics