miszel - pierwszy dzień zimy lyrics
[zwrotka]
daleko od ludzi świat jest duży, tęsknie za moim życiem do którego nie chcę wrócić
nie pytaj mnie czy boli porzuciłem stare buty i noce te po których już się miałem nie obudzić
chciałbym kupić miłość ludzi, których hajs nie może kupić
demony w mojej głowie ciągle wywołują duchy
nie zasłużyłem na to żeby wdychać te perfumy, zostanę sam ze sobą to nie przestanę się dusić
zwiedziłem wiele miejsc, do których wolę nie wrócić
poznałem wiele osób, których wolałbym nie lubić
i nie lubię wielu ludzi z czasów kiedy byłem głupi, odbiło się to brakiеm zaufania wobec duszy
wyprałem swe sumiеnie, ale nie mogę wysuszyć
ubieram stare czasy to mam coraz mniejsze bluzy
mam emocje całe sprane, dlatego noszę kaptury, tak przejebanie grube w kontrze do temperatury i rozdałem swoje karty z talii znaczonej trupem i postawiłem życie w zamian żeby było super
gdzieś pomiędzy twoim sercem, moim blantem i rozumem
nie rozumiałem siebie, nie wiem czy kiedyś zrozumiem
gdy życie lubi minąć zamiast zaczepić się w tłumie, sam sobie nie pozwalam na to żeby sobie ulec, bo obiecałem kiedyś nigdy więcej drogi z tłumem
nikogo nie chcę zawieść, to przynajmniej nie zawiodę twoim uchem
daleko od domu pada deszcz, krople z mojej twarzy mieszam z gorzkim smakiem łez
w głowie ciągle szukam twarzy albo w rolce moich zdjęć
pamiętam obrazy kiedy nie zacząłem biec, czuję się już bardziej stary a nie jestem ’96, ona jeden powód mniej, mam pogodę typu deszcz, lubię krople powód bez
rok po roku zdaję test, krok po kroku robię jak wół żeby mieć za co zjeść, inna droga + nie mam jej, zapierdalam na swój kęs
nie jak tchórz na czyjąś dupę, moja flaga wieje dumnie, słabych życie wieje chujem
żyje swoim życiem, to ktoś we mnie je rapuje, wyjebane w kierowników bo nikt mnie nie poratuje, zapakuje brudy w dumę
chuj wkładam w trumnę wrogów, miszel k!ller kurew (pifff)
doceniam czas, którego mi brakuje wtedy, kiedy pod dyktando robisz tło ludziom w tłumie, ale chyba takie życie ci smakuje
na zdrowie. (grrrra)
[outro]
daleko od ludzi świat jest duży, tęsknie za moim życiem do którego nie chcę wrócić
nie pytaj mnie czy boli porzuciłem stare buty i noce te po których już się miałem nie obudzić
chciałbym kupić miłość ludzi, których hajs nie może kupić
demony w mojej głowie ciągle wywołują duchy
nie zasłużyłem na to żeby wdychać te perfumy, zostanę sam ze sobą, może przestanę się dusić
zwiedziłem wiele miejsc, do których wolę nie wrócić
poznałem wiele osób, których wolałbym nie lubić
i nie lubię wielu ludzi z czasów kiedy byłem głupi, odbiło się to brakiem zaufania wobec duszy
wyprałem swe sumienie, ale nie mogę wysuszyć
ubieram stare czasy to mam coraz mniejsze bluzy
mam emocje całe sprane, dlatego noszę kaptury, tak przejebanie grube w kontrze do temperatury
pierwszy dzień zimy, śnieg pruszy nam codziennie, od zawsze zepsuty
Random Lyrics
- danakadan - bleedmedry lyrics
- jüra (prt) - dentro lyrics
- mc hotdog - 再見hip hop (see you again hip hop) lyrics
- richard cheese - hotline bling (in five and drunk) [originally by drake] lyrics
- yung sylveon - side b lyrics
- marcel mouloudji - va vivre ta vie lyrics
- worn mantle - aseity lyrics
- polyphonicbranch - 悠久のブレイブハート (yuukyuu no braveheart) lyrics
- lovarran - le feu et la poudre lyrics
- digga d - stab him* lyrics