azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mln (pol) - syrop malinowy lyrics

Loading...

[intro]
w poważnym kubku teraz, okej

[refren]
w poważnym kubku teraz syrop malinowy
kiedyś był tu inny, ale teraz jestem zdrowy
ona chce się pieprzyć, a ja nastrój mam rapowy
kiedy nie ma wody, to z jej cipki piję wody
napierdala bas, dziwko, ja nie słucham dody
przejdźmy do konkretów + dziwko, po co te podchody?
jestem twym doktorem, no i zbadam twoje rowy
nie mów mi, że nie + ja nie przyjmuję odmowy
badanie darmowe i nie przyjmuję zapłaty
ona nie miała ojca, tak więc chyba chce do taty
już nie mam powodów, żeby kiedyś wpaść za kraty
biorę ją na części + trochę jakbym brał na raty
chcą mi kopać dół, ale nie mają łopaty
nie ma opcji, że się zmienię, jak będę bogaty
jedyne co zmieni się, to przy mnie fajne szmaty
ale to nieważne + muszę być poukładany

[zwrotka 1]
muszę być poukładany (dany), ale z drugiej strony tutaj trap napierdalamy
nie chciała mnie twa siora i twój brat, twoja mamy (twoja mamy)
wiem, że to zdobędę + jestem zdeterminowany (minowany)
dziwka kładła miny + prawie byłem zminowany (zminowany)
dzisiaj czuję luz, no jak nie zleanowany (zleanowany)
raczej nie zjednoczone, lecz wszedłem w różne stany (stany, stany)
chcę odwiedzić polskę, no a potem kurwa stany (pe)
biorę to co moje, jak najgorsze chamy
żyję ciągle muzą + nawet bity już wdychamy
(wszedłem) wszedłem za głęboko + nie ma opcji, że poddamy (damy, damy)
nie jestem obrazem, żebyś wpierdolił mnie w ramy
[bridge]
wiem, że jak wygram nie odbije palma
czasem pośpiewam, tak jak ewa farna
trzeba sałaty, ale gdzie jest farma?
byłeś, jak pies więc wraca karma

[refren]
w poważnym kubku teraz syrop malinowy
kiedyś był tu inny, ale teraz jestem zdrowy
ona chce się pieprzyć, a ja nastrój mam rapowy
kiedy nie ma wody, to z jej cipki piję wody
napierdala bas, dziwko, ja nie słucham dody
przejdźmy do konkretów + dziwko, po co te podchody?
jestem twym doktorem, no i zbadam twoje rowy
nie mów mi, że nie + ja nie przyjmuję odmowy
badanie darmowe i nie przyjmuję zapłaty
ona nie miała ojca, tak więc chyba chce do taty
już nie mam powodów, żeby kiedyś wpaść za kraty
biorę ją na części + trochę jakbym brał na raty
chcą mi kopać dół, ale nie mają łopaty
nie ma opcji, że się zmienię, jak będę bogaty
jedyne co zmieni się, to przy mnie fajne szmaty
ale to nieważne + muszę być poukładany

[zwrotka 2]
choć nie jestem psem + chcę diamentową obrożę
włosy mam, jak jezus, a ona woła “o boże”
trochę wyjebało mnie już na dobrym torze
nikt ci nie pomoże, tak jak sam sobie pomożesz
płynę po tym bicie, oni myślą “to pomoże”
dziwko to jest zmyłka, świętokrzyskie robi dobrze
wyszedłeś z tą dziwką i tak o mnie się tu otrze
nie jestem zoofilem, ale czochram ją po bobrze
ona jest weganką, a ja dałem jej berlinkę
jak nie chce parówy no to dam jej moje pikle
znów wchodzę do dziury no i czuję się jak diglett
jestem coraz ostrzejszy, tak więc niepotrzebny gillette



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...