azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mlody adi - berserk lyrics

Loading...

[refren]

w głowie miliony liczb, jak chcesz to liczyć to za późno
obliczam szanse by to mieć, pracuje dziś, pracuje jutro
nie chce udawać nic, zjada mnie próżność
czy potrzebuje czegoś więcej, pytam siebie w kółko
patrzę w l+stro, na szczęście znowu ja
rozpływam się znów za bardzo
taki zamglony świat

[zwrotka 1]

myślę czy jestem sobą, czy już udaje?
czasami ryje głowę, że znów siebie nie poznaje
mam ten stan, jak sanah dobry
i mam ten stan, kiedy palą się mosty
mam wokół wszystkich, lecz czasem czuję się sam
ale podobno to normalne, jeśli masz tak jak ja
czasem się czuję, jakby nienawidził mnie cały świat
a czasem czuję jak bohater, i oczekuje braw
tak jak sasuke, muszę uciec na złą stronę
by wrócić na tą dobrą, kiеdy odpowiedni moment
nie ma czasu rozmyślać, dеcyzje podejmę koniec
tracisz 100% szans, jak nie próbujesz ani trochę
nie obchodzi mnie co powiesz, ja temu oddaję serce
nawet jak piszę głupie teksty, tak wychodzi nieźle
ty z dupa na fotelu siedzisz, cale życie w necie
mam dosyć tego gówna, pora chyba wcisnąć reset yo
[refren]

w głowie miliony liczb, jak chcesz to liczyć to za późno
obliczam szanse by to mieć, pracuje dziś, pracuje jutro
nie chce udawać nic, zjada mnie próżność
czy potrzebuje czegoś więcej, pytam siebie w kółko
patrzę w l+stro, na szczęście znowu ja
rozpływam się znów za bardzo
taki zamglony świat

[zwrotka 2]

ostatnio piszę non stop, to co daje mi silę
nie chcę milczeć, bo do przekazania parę linijek
czasem ciężko, na głowie i to nie od używek
bo chwilami życie się wydaje, mało prawdziwe
chciałem błyszczeć jak gwiazda, błyskam jak sztuczne ognie
i nawet nie jak błyskawica, którą widuje co dzień
bo ta pogoda robi w chuja, znowu ulewny deszcz
i ja się chowam w moim domu, jeśli szukasz to wiesz
tak się kręcę, bez celu cały dzień
czasem pustka w portfelu, czasem nie
w sumie chuj tam, jutro nie istnieje
mogę pokazać, co potrafiłbym zrobić dla ciebie
jesteś jak taka jedna na milion, i otwierasz mnie jak klucz
bo jak życie, to z tobą i po pierdolony grób
chwyć za rękę mnie, wtedy zniknie świat
już dłużej nie ukrywam żadnych swoich wad
[refren]

w głowie miliony liczb, jak chcesz to liczyć to za późno
obliczam szanse by to mieć, pracuje dziś, pracuje jutro
nie chce udawać nic, zjada mnie próżność
czy potrzebuje czegoś więcej, pytam siebie w kółko
patrzę w l+stro, na szczęście znowu ja
rozpływam się znów za bardzo
taki zamglony świat



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...