azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

młody kajtek - wino w parku na ławce lyrics

Loading...

[1 zwrotka]
woah, kajtor, nie spodziewaj się wartości
to utwór do winka, nie będę poglądów głosił
zapomnijmy chociaż raz o tym co mówią nam dorośli
a mi mama mówi że nie widzę odcieni szarości huh?

w sumie prawda
widzę kolorowo tylko kiedy w płucach miewam grama
zdarza się to coraz rzadziej bo ze zdrówkiem sztama
chociaż nawet często czuję się jak księżna diana

dobra zmieńmy temat
kiedy byłem mały chciałem zmienić się w ben tena
biegałem po parku z omnitrixem powtarzając schemat
teraz mdleje mówiąc coś przed ludźmi, taka trema
miałem być na chwilę a mnie dalej nie ma, co jest?

stres to moja zmora jak nawijał kiedyś que
na boisku się zrzygałem nieraz uroniłem łze
jak mi na tym sporcie zależało pare osób wie
słabo piłkę klepie + niby wino banie trzem

[refren]
wino w parku z ziomeczkami na oparciu ławki
jakby pies zobaczył to bym stracił pare kafli
musiałbym wziąć kredyt, zalegam z ratami
tidalowi a na koncie ciągle mocno wieje mi pustkami

więc się modlę żeby mnie nie zwęszył szarik
nagle ziomo wkręca że to oni gdzieś tam stali
krzyczę parę cierpkich słów rzucam butlę w krzaki
haha żart, nieźle, chyba was nagrodzę medalami

[2 zwrotka]
ej kajtor wraca
bez sensu rozpoczęcie tak wiem, ale moja sprawa
nie wiem jak zaczynać to jest moja wada
i chodzi o zwroty i o ludzi którym często gęsto mówię nara
to jest dramat

to jest jakiś typie dramat
czasem topię się w tych sm+tkach, czasem topie w mych planach
chciałbym utkwić jej w pamięci jak melodia gdy rzucałem święty granat
i zapytać czy w jej sercu znajdzie się już wolny wakat

dobra wbite w stanowiska
ważne, że są ziomy jest popita i jest czysta
nie ma w pobliżu policji chyba czuwa siła wyższa
jesteśmy rodziną ona bracie wszystko wytrwa

jesteśmy jak tarcza, albo w sumie hydra
w szkole niby poro wieczorami niby trynda
a skończymy rozrzuceni po tej polsce niby wrak boeinga
ale zawsze dla siebie będziemy tak jak winda

[refren]
wino w parku z ziomeczkami na oparciu ławki
jakby pies zobaczył to bym stracił pare kafli
musiałbym wziąć kredyt, zalegam z ratami
tidalowi a na koncie ciągle mocno wieje mi pustkami

więc się modlę żeby mnie nie zwęszył szarik
nagle ziomo wkręca że to oni gdzieś tam stali
krzyczę parę cierpkich słów rzucam butlę w krzaki
haha żart, nieźle, chyba was nagrodzę medalami



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...