mlodyandy - g w i a z d o z b i ó r lyrics
[zwrotka 1]
ona dobrze wie kim jestem ja nie muszę się przedstawiać
kurwa nie mam na to czasu, żeby ciagle was zabawiać
znam to gówno od środka i mam na te rzeczy plaga
dla mnie skurwiała branża to od dawna jest obawa
na życie, którego nie chce znać
na szycie, to zwykle tam zostajesz sam
nie odbieram telefonu bo mam całkiem świeży plan
cisza lubi się z sukcesem i uwielbia stany, które mam
poznałem takich ludzi, żebyś dał się za to pociąć
tupot małych stóp, może macie chorobę sierocą
nie mam parcia na te rapy, chowam wszystko do szuflady
zakrywacie swoje wady, jak rolety w blasku słońca
podróżuje tu bezkońca
a ty nadal widzisz wе mnie chłopca
publika bardzo głodna
nowych rzeczy, nowej wiary, nowych ruchów
pięknе czasy, kiedy wysłałeś to na bluetooth
to nie wróci jak 2018
to mnie smuci, on bo nie chciałem być tu jak każdy
gwiazdy to są na niebie, a ci ludzie
to pozłotka
jak wrzuciłem pierwszy klip twoja niunia wolna
bardzo pojebane czasy
bardzo pojebany stany
pojechałem tu na wczasy
rozdrapalem stare rany
pierdole raperów nie jestem raperem
nie jestem gwiazda i infuenserem
nikim ważnym w twoim życiu
nawet jeśli wypadam z bitu
żaden blueface
żaden gwiazdor
w chuju mam twój nowy smartfon
ktoś mi powiedział, ze jestem kalką
pod warunkiem, ze ty jesteś brandon
w dupie tu byłeś i gowno widziałeś
ciekawy byłeś to brałeś
jesteś ofiarą ulicy
i nikt się z tobą nie liczy
wrogów trzymam blisko jakbym trzymał nóż przy gardle
jeśli bóg mi nie wybaczy to się zaprzyjaźnię z diabłem
[wokalizowanie]
[zwrotka 2]
nie chce być jebaną gwiazdą, ja chce tylko święty spokój
ja się tutaj wychowałem wiec się nie boje tych bloków
(więc się nie boję tych bloków x4)
tego typa dupa do mnie przychodziła na noc
bardzo go bolało, wolała chłopaka mieć z gitarą
najpierw się tu srają później kurwa propsy dają
dla mnie to to samo, pozbądź się balastu jak w makao
życie trochę słodko+gorzkie tak jak mix curacao
myśliliście, że się poddam chyba was pojebalo
[zwrotka 3]
ja kończę pierdolić śpiewam na majka ładuję na olis
może tu nie bo was zaboli, czekałem na moment
musiałem uzbroić musiałem to zrobić
nie pytaj już więcej co robisz
po co ładuję wentolin
ciebie ładuję krytyka to piszesz na murach
idioto jebany bo ci nie styka
liryczny bandyta
twój ziomo gówna nie tyka to kurwa nie myta
ty pytasz skąd ta cisza
jebany baranie co za pytanie jak ciągle każdemu przerywasz
ty byczek sportowy i siłka za tobą ekipa
a prawda jest taka, że każdy cię sprzeda jak dobra posypie się liczba
(to już było dawaj jeszcze raz)
[zwrotka 4]
dawał mi propsy kinny zimmer
mówił do mnie, że mam talent
dawał mi propsy charlie moncler
mówił do mnie rozjebane
dawał mi propsy ten i tamten
chyba wszystko już słyszałem
nigdy nie zobaczę kurwy w l+strze
sobie pomyślałem
po co wymieniać te ksywki?
po co wydawać tę flotę?
po co przejmować się wszystkim?
skoro umrzemy po drodze. (po co?)
“andy przecież jesteś raperem” + tak mi mówi typ
typie
nie jestem raperem zdejmuje tę maskę i wracam na chatę
nie kojarz mnie z gównem hip+hopowym
ja z dala od pomyj
nie będę wam jadl z podłogi kurwy co byle zarobić
paskudny ten świat więc trzeba się odbić
ale nie dobić typie więc po co to robisz
zaczynam się modlić za wrogów
bo daje im wersy takie, że głowa ich boli
i sraka wychodzi
mój bóg jest teraz na urlopie
dzisiaj macie przejebane
10 tracków i do stołu jest podane
[outro]
nie mam dziś czasu dla z
bo szukam czasu dla b
“yyy żeby był drop i ‘bipolar’, jakaś muzyczka efekty fajne i znowu ‘bipolar’
wiesz o co chodzi, na pewno to ogarniesz, wierzę w ciebie”
Random Lyrics
- the manges (punk) - bad surfari bad trip lyrics
- bhupali das, ankur jyoti - aigiri nandini lyrics
- a'st1 - 내가 아니라 (not me) lyrics
- eda atlas - geceler boyunca lyrics
- foxpoint - whispers in the dark lyrics
- cal fm - dollar more lyrics
- apologetix - i can't grow from that (nor can you) lyrics
- pedro fernández - no puedo acostumbrarme lyrics
- viceonice - restless cup lyrics
- mount eerie - non-metaphorical decolonization lyrics