azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

‎młodyba - cisza lyrics

Loading...

[refren]
cichosza to nie kłamstwo
pochwal się koleżankom
sama prawda na gastro
zgubię się tu z latarką
mój ziom to moja wtyka
dzisiaj chcę się zabawić ile da mi cała fabryka

[zwrotka 1]
sztuczni ludzie, topią duszę w tę kałużę
są za duże, musze skakać, muszę biegać
nigdzie nie wrócę, ciągła jazda, to nie schemat
a toru nie zmieniam, im zara toru nic nie ma [?]
głosem moduluję, ona się przejmuję
jak tu teraz będzie, a ja już lewituję
i jak się dzisiaj czuję, tak naprawdę to nie wiem
i operuję gniewem, za plecami nie mówię nic
to parę ode mnie jest faktów
na głowie bucket albo kaptur
na głowie bucket albo kaptur
w kieszeni trochę wynalazku
nie dopatruję się blasku w nas, nie, nie

[bridge]
zastanawia nas całe życie
powiedz ile możesz dać, a nie wynieść
nie mogę się komuś dać, daj mi siłę
[zwrotka 2]
cisza, mam zadrapane plecy kiedy ona czuję bal
i ja wdrapuję się sam tylko na te wyżyny
pierdole co się dzieje, oni lubią spijać szczyny
bit, bit, bit łapię, [?] mają to w łapie
lepiej weź wyłącz te gówno, zoba nawet twój ziom chrapie
tego nawet nie wytłumaczę, tera to już mam wyjebane
idę dalej po swój papier, swój papier, swój papier

[refren]
cichosza to nie kłamstwo
pochwal się koleżankom
sama prawda na gastro
zgubię się tu z latarką
mój ziom to moja wtyka
dzisiaj chcę się zabawić ile da mi cała fabryka
cichosza to nie kłamstwo
pochwal się koleżankom
sama prawda na gastro
zgubię się tu z latarką
mój ziom to moja wtyka
dzisiaj chcę się zabawić ile da mi cała fabryka



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...