azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

​​mlodyskiny - 00 lyrics

Loading...

[refren]
2000 blantów se codziennie palę [?]
każdy gada za plecami nie jesteście ziomy
całe życie składające się z dawania fory
ziomek jestem jaki jestem, dalej szukam roli
w moim życiu pokój w ogóle nie jest stworzony
żeby tworzyć chyba nie wiem ciągle zamyślony
całe życie składające się z dawania fory
całe życie składające się z dawania fory
palę bardzo dużo żeby przepalić ten ból
jebać co pomyśli sędzia przecież to jest chuj
chce są spalić cały asortyment, dziki [?]
chociaż nie mam samochodu to zabieram [?]
2000 blantów to jest dla mnie poziom easy
to prawie codzienność gdy jestem sam, widzisz
nie rozumiem świata czemu ludzie to są gnity
nie muzyka tylko kasa to mnie nie dziwi

[przejście]

[zwrotka]
całe szczęście, młody chudy self-made
chcę na deskę, palić dobry gejzer
jebać mainstream, pierdolony przekręt
nie chcę paparazzi, chcę mieć swoje miejsce
na tym świecie i trochę szacunku
0-0 rocznik i od rana dużo trunku
to wszystko mnie niszczy, pierdolone stado durniów
chcę wydziarać mordę i uciekać aż do skutku

[refren]
2000 blantów se codziennie palę [?]
każdy gada za plecami nie jesteście ziomy
całe życie składające się z dawania fory
ziomek jestem jaki jestem, dalej szukam roli
w moim życiu pokój w ogóle nie jest stworzony
żeby tworzyć chyba nie wiem ciągle zamyślony
całe życie składające się z dawania fory
całe życie składające się z dawania fory
palę bardzo dużo żeby przepalić ten ból
jebać co pomyśli sędzia przecież to jest chuj
chce są spalić cały asortyment, dziki [?]
chociaż nie mam samochodu to zabieram [?]
2000 blantów to jest dla mnie poziom easy
to prawie codzienność gdy jestem sam, widzisz
nie rozumiem świata czemu ludzie to są gnity
nie muzyka tylko kasa to mnie nie dziwi



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...