azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mokebe - parapet lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
znowu siadam na parapecie, patrzę w deszczu strugi
chciałbym tak wiele powiedzieć i wybieram nic nie mówić
l#stro, nonstop, bez odpowiedzi dialog długi
luzy, tak mam, wiecie w szafie koszula się kurzy
chillera noc, ja z baru wychodzę trzeźwy
i nadal bogu dzięki na procenty brak mi wenki
wolę pisać teksty, nie słucham opowieści
jak w mieście stołecznym się zakończył im ich wspólny netflix
po drugiej stronie globu meksyk, klama w pięści
i nie tylko gdzieś na dresie zagubieni szyją kreski
chłód dyskretny jak po chlaniu stół lepki
zegar nie 140, jadę sam a nie gangsh#t
dobry wieczór, nie wiem czy w ogóle sypiasz dobrze
nie wszędzie spokojnie jak u ciebie przed kompem
w bani mam ciągle, ktoś za free dostaje w mordę
a w australii chłopa do roboty teraz budzi słońce
niejedna szmula nie swego nazywa kotkiem
i niejeden człowieku nie zdaje sprawy, że robi nonsens
mamy 13, typ jebie naftą jak busy nocne
mimo wszystko robię pull up, cykam fotkę
robię pull up, cykam fotkę
robię pull up, cykam fotkę
robię pull up, cykam fotkę
robię pull up, cykam fotkę

[outro]
cykam fotę
ktoś się drze pod blokiem, a mi znowu przyśnił sukces, już dłużej tak nie mogę
cykam fotę, tylko to będzie gdy umrę
ktoś mi płacze co jest, ja już tak nie umiem, wchodzę bokiem, oh
coś w tym jest, nie chłopie? palę papierosa, z dymem mi ucieka, co ulotne
cykam fotę, z życiem toczę drugą rundę, zwykły chłopak, co pokminił siedząc w gównie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...