molesta - klima lyrics
[zwrotka 1: włodi]
nadchodzą w kapturach postacie to nie mnisi
źli i łysi to klima, kapiszi?
nigdy nie mów nie do wiary stary
że jednoczą nas te same dziary, to my nocne mary
parę osób w duszy zjednoczonych mistycznie
na skórze alfabetycznie, europa mówiąc geograficznie
to co honorowe pieczętuję krwią
muzyką, zmolestowaną techniką
bo nieważna jest sytuacja, klima korporacja w siłę rośnie
większą niż bomby które rozjebały bośnię
poczekaj a każdy z nas dorośnie, postara się i przyjmie pozycje
w świecie który pierdoli policję
nasze produkcje są skazane na banicję; rok po ukazaniu
chuligański raport z osiedla w najlepszym wykonaniu
aha, aha w klimie nie wszyscy rymują
ale wszyscy w tą samą drogę kierują
razem blanty rolują, zarobkiem się działkują
a przede wszystkim nawzajem szanują
bo nasze zadanie to molestowanie
leszczy ściemnienie, sprytne przekręcanie
zadaj kaczy jeszcze jedno pytanie
[zwrotka 2: chada & kaczy]
ja bez kłopotu odpowiem ci na nie
proceder na zawsze w klimie zostanie
tu każdy z chłopaków ma własne rozeznanie
wie z kim trzeba trzymać a komu obić banię
więc lepiej uważaj jeśli stoisz w ciemnej bramie
nie jesteś w porządku czeka cię oklepanie
tu centrum i grochów wkracza
niesławny proceder – chada i kacza
nie ma amatorki każdy czymś się odznacza
przekaz tylko dla prawdziwych nie szukamy słuchacza
nie kminisz slangu to poszukaj tłumacza
u nas zawsze jest zgoda swój swojemu wybacza
jeden równy drugiemu klima to zaznacza
czasem jakieś kłopoty ale nikt nie rozpacza
to słowa chłopaków zrzeszonych w klimie
prawdziwa zajawka, która nigdy nie minie
my gustujemy w blantach a nie w tanim winie
i to nam daje moc palacz heleny ginie
dlaczego to jaracie? ja tego nie rozkminię
i widzę to na co dzień nie na seansach w kinie
pokój dla wszystkich ludzi z mojej dzielnicy
grochów i śródmieście sami ostrzy zawodnicy
chuligani legii prosto ze stolicy warszawa
to moja okolica proceder warszawska ulica
[refren: włodi] (x2)
to my niechciani nie lubiani u swoich szanowani
czy już rozpoznani klima zawsze nastukani
[zwrotka 3: vienio]
dopiero wtedy jak zaczęliśmy u kaczego
przy pomocy konrada i jego brata ciotecznego
za blatem chujowego komputera atariego
szumiące podkłady ale to nic wstydliwego
teraz chada sza kchp vienio r do o do d
te osoby działają w klimie
wiesz coś to klops na jaźwę
i w ogóle nie używaj tego słowa niech będzie obca ci nasza mowa
wielkie pozdrowienia dla chłopaków z mokotowa
nie mogę zapomnieć o swoich braciach z ursynowa
klima – nie mówi ci nic więc po chuj się pucujesz
szanownej klimie plany krzyżujesz
nie każdemu zawsze się dobrze wiedzie
i pamiętaj prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
teraz wszystkich bliskich chciałem zdrowie wypić
dobre chłopaki z klimy możecie zawsze na mnie liczyć
[refren: włodi] (x4)
to my niechciani nie lubiani u swoich szanowani
czy już rozpoznani klima zawsze nastukani
[tekst – rap g*nius polska]
Random Lyrics
- wooshey - middle finger an-thumb lyrics
- mxpx - linda linda (english) lyrics
- raptori - tosi tarttuva täytebiisi 16 lyrics
- thomas dybdahl - bonus track lyrics
- icetre - jupiter lyrics
- charles hamilton - on some g shit lyrics
- lata mangeshkar - jiyenge jab talajk ham lyrics
- lilmariosantana - i miss you lyrics
- wolfside - long goodbye lyrics
- abtlastnite - megan's summer lyrics