azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

moli (pl) - kombinacje lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
ja część swojego życia to oddałem używkom
ja to ten co zdobywa, nie podane ma wszystko
nie mam nic do ukrycia, jak polane mam czysto
jak wspomną o rodzicach, to kolanem o ich nos
te kurwy, hotele z pustym portfelem
chuj z tym pojebem
dziś moli biznesmen, ty puść mi to mailem
późnym uberem, jadę długim tunelem, zasięg gubi mi tele
tyle koła w miesiąc, otwieram wulkanizację
wiesz, że mam spory bagaż, a nie lecę na wakacje
nie pyta mnie o zapach, bo mówi, że ładnie pachnę
się niczym nie psikałem ty po prostu czujesz pasję ode mnie
a może czujesz kasę ode mnie
i nie mam cię za dziwkę, lecz nie miej mi też za złe, jak przez przypadek wezmę, i kurde ci zapłacę za seks ten, nara
[refren]
komplikacje, wciąż libacje, kombinacje
a ty widzisz tylko stąd wiwacje
ciągle udowadniam dominacje
nie wiem skąd ja biorę motywacje
z muzy wybuduję kondygnację, podziwiajcie
nie brak mi empatii do bezbronnych piesków i kotków
brakuje mi tylko do ludzi
jesteśmy odwrotni bo chcę trochę tlenu
a ty chciałabyś bym cię dusił
to co robię zawala mi głowę, lecz inaczej żyć już nie mogę
wydaję forsę na nodze z airforcem a ty koleś masz do tego jakiś problem, się nie interere

[zwrotka 2]
palę towar z przemytów
rzadko palimy z medyków
daję zarobić lewych stów
bez vatu i bez kredytów
ciągle większy bez sterydów
chyba, że liczysz mery buch
tankuję wciąż paliwo, nie czekam aż zejdą ceny w dół
bogactwo, to mam wtedy kiedy zdrowie, a to bywa rzadko
no jak to?
póki co, to nie chcę dzieci, ale kiedyś sobie zrobię, no bo takie geny w sumie szkoda by przepadło
palę kush, więcej weny
jadę w204, a ten luz we mnie szczery
i do płuc jeszcze mery
kładę chuj na ten przemysł
robię swój fanbase, chcemy jeszcze więcej
rdcls entertainment
na scenę wejdę i payday
popyt na high, podaż dla nas
sobota na [?]
gdzie [?] na raz
szkoda hajs, ale warto bo
zamiast helikopter w głowie, ja wolę ten samolot
tyle słów powiedział za mnie ten jebany alkohol
wchodzę tylnym tam na vipa, no bo wiadomo
ci tam potrzebny hajs, a mi wystarczy tylko znajomość
[refren]
komplikacje, wciąż libacje, kombinacje
a ty widzisz tylko stąd wiwacje
ciągle udowadniam dominacje
nie wiem skąd ja biorę motywacje
z muzy wybuduję kondygnację, podziwiajcie
nie brak mi empatii do bezbronnych piesków i kotków
brakuje mi tylko do ludzi
jesteśmy odwrotni bo chcę trochę tlenu
a ty chciałabyś bym cię dusił
to co robię zawala mi głowę, lecz inaczej żyć już nie mogę
wydaję forsę na nodze z airforcem a ty koleś masz do tego jakiś problem, się nie interere



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...