azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

moli (pl) - riddikulus lyrics

Loading...

[zwrotka 1: moli]
kurwa, znowu w wannie tyle włosów, jak po walce z rakiem
nawet oka nie mogę puścić ładnie, bo mi opadło przez ćpanie
i tak sypie mi się głowa, aż druty trzymają czaszkę, ale chuj tam
dziewczyno ty martwisz się jak ktoś ci powie: brzydko wyglądasz
mi pisze tysiąc osób o moich włosach, o moich uszach
albo, że mój koncert na torwarze, że to przerwa na fajkę, buszka
no ale chuj tam, znasz to? golf 3, cieszył mnie ten wóz
ale ona i tak woli tego z bmw, ja już nie chcę czuć
nie chcę kochać, jak płakałem, to tylko jak miałem gaz w oczach
albo gdy słuchałem siebie znów
bo jak ładna dziewczyna podchodziła do mnie, to po hot wings
ja chciałem do niej tam podbić, ale mówi, że jest z chłopakiem
przecież znam go, to jеst brat jej, no sorki, w głowie jedno, by skończył

[refren: moli]
i czеkam na ten list od sowy , bo świat mugoli to zaraza
biorę miotłę do ręki, chcę lecieć, ale szef karze zamiatać
znowu z głową w chmurach jak na hipogryfie
nie ma limitów już, jedynie tylko ten bogin co przypomina mnie
ridiculous!

[zwrotka 2: floral bugs]
sam jestem swoim szefem i dziękuje za to co dnia
bo niektórzy patrzą na mnie jakbym się dostał na hogwart
siostra, spełnisz marzenia i nie będziesz dłużej sprzątać
braciak, wierzę, że w gastro uwolni cię twa melodia
nie jesteś łak i polewa, twój szef na pewno nie jest dumbledorem
jak już zarobisz mamonę, to położysz chuja i mi hajs na stole
będziesz mieć wypierdolone
i niech sam zostanie po godzinie zamiatać podłogę, kurwa
dziś mówię to siarczyście z siłą z gardła
się śmiali kiedyś wszyscy, bugs, weź powiedz łabałbał
dziś rechoczę niczym traktor, robię rap w rare nike’ach
moi ludzie grają w quidditch, wiec to trochę inna bajka
co jest kurwa, nie bój się potknięć, bóg cię chroni przed upadkiem
i nigdy nie będziesz musiał chować twarzy w czapce z daszkiem
mimo, że traktują cię dziś jakbyś był poltergeist’em
to jeszcze kiedyś wbiegniesz w peron dziewięć i trzy czwarte
bugs, moli
[refren: moli]
i czekam na ten list od sowy, bo świat mugoli to zaraza
biorę miotłę do ręki, chcę lecieć, ale szef karze zamiatać
znowu z głową w chmurach jak na hipogryfie
nie ma limitów już, jedynie tylko ten bogin co przypomina mnie, ridiculous?



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...