azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

moli (pl) - walter mitty lyrics

Loading...

[intro]
fajnie, w końcu dalej to weszło
fajnie, w końcu dalej to weszło
stałem kiedyś na klatce
marząc o tym jak dziecko

[zwrotka 1]
fajnie, w końcu dalej to weszło
stałem kiedyś na klatce, marząc o tym, jak dziecko
mówi, że chce mieć jak ja, ciekawi go jak wejść w to
a chodzę znów po lekarzach, znów za wysokie mam tętno
już wiesz?
myślisz jakie mam szczęście
a ja chodząc po psychologach, wiesz, wkręcam im, że jest pięknie
znów obgryzam paznokcie typie, ty nie wiesz jaki to stres jest
znów pytają czemu niewyspany, jak drugi dzień ja już nie śpię (aye)

[bridge]
martwi teraz to się mama o mnie
mamo zobacz, bo ja z tego miasta, w którym patologia goni patologię
tato zobacz, bo ja z tego miasta, gdzie synowie oddzieleni kratą w oknie
typie zobacz, bo ja z tego miasta, i pokażę, kurwa im że da się podnieść
i tak!

[refren]
a ja zostanę legendą, kiedy ty patrzysz, ty komentujesz, kiedy mi mówisz czego mi nie wolno
a ja zupełnie jak dziecko, muszę to poczuć, muszę to dotknąć, muszę smakować, ja muszę mieć to (coś!)
a próbowali wmówić mi, że znudzę się tą pasją, tak jak oni się już znudzili
że studia, praca, emerytura i już koniec mych dni
sekretne życie jak walter mitty

[zwrotka 2]
zawsze czułem się inny od reszty, jak k-mple grali w 1.6 na lanie, to ja w głowie miałem zarobić coś pengi
i zamiast w szkole, to ja w h&m’ie, żeby w nocy ciuchy policzyć dla pensji
się pytasz czemu, choć ich jeszcze nie mam to ja chciałbym tutaj zostawić dla dzieci coś więcej
czemu nie mają mieć lepiej, skoro i tak do grobu tego nie wezmę
rzuciłem sobie te fajki i rzuciłem melo żeby mieć na cd
zapamiętaj to ja jestem tym typem, co lamusom zamyka gębę
i jeszcze będzie tak głośno o mnie, że wypierdoli mi przester

[bridge]
zabierali mi tlen
trzymam z dala od tych realistów, którzy nie wierzyli w mój sen
trzymam z dala od tych, których boli że powoli doganiam cel
typie kurwa jeszcze tak zaboli, no bo gwarantuje tobie, że

[refren]
a ja zostanę legendą, kiedy ty patrzysz, ty komentujesz, kiedy mi mówisz czego mi nie wolno
a ja zupełnie jak dziecko, muszę to poczuć, muszę to dotknąć, muszę smakować, ja muszę mieć to (coś!)
a próbowali wmówić mi, że znudzę się tą pasją, tak jak oni się już znudzili
że studia, praca, emerytura i już koniec mych dni
sekretne życie jak walter mitty

[zwrotka 3]
ty sam byś musiał to przeżyć
znajomi nie chcieli wierzyć
dziewczyny nie chciały wierzyć
w rodzinie nie chcieli wierzyć
słuchacze nie chcieli wierzyć
pisali, by ich nie męczyć
i co ty wiesz o nadziei? no co?
sam byś musiał to przeżyć
znajomi nie chcieli wierzyć
dziewczyny nie chciały wierzyć
w rodzinie nie chcieli wierzyć
słuchacze nie chcieli wierzyć
pisali, by ich nie męczyć
i co ty wiesz o nadziei?

[hook]
gdy nagrywałem sobie na tym kompie co ma 10 lat i zaraz usiądzie
miksowałem po 12 godzin na zepsutym sprzęcie no i patrz milordzie
raz się wożę tu autobusami, no a później w fordzie daję gaz w podłogę
spałem w hostelu z ukraińcami i w apartamencie za dwa tysiące, więc wiem!

[refren]
a ja zostanę legendą, kiedy ty patrzysz, ty komentujesz, kiedy mi mówisz czego mi nie wolno
a ja zupełnie jak dziecko, muszę to poczuć, muszę to dotknąć, muszę smakować, ja muszę mieć to (coś!)
a próbowali wmówić mi, że znudzę się tą pasją, tak jak oni się już znudzili
że studia, praca, emerytura i już koniec mych dni
sekretne życie jak walter mitty



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...