mor w.a. - pożyjemy, zobaczymy lyrics
odkąd pamiętam coś kosztem czegoś, pewnie dlatego
nie będziesz miał wszystkiego ,tracisz coś by zyskać
coś nowego, spodziewać się niespodziewanego
to nie znaczy tylko czekać na coś niemiłego, tamten
w czepku urodzony, do biedy nie przyzwyczajony
może kiedyś zrozumie, że to z czego jesteś dzisiaj dumny
kiedyś i tak wszystko zabierzesz do trumny, taki cel
każdego z nas. to co dzisiaj pewne jutro może
zweryfikować czas, to tylko tło, człowiek rozumny
kruchy jak szkło, podatny na zło, na to gówno
popyt wciąż nie maleje, widzisz co się dzieje, czas
przetrwać beznadzieje, na wyrwanie odwiecznego
sztosa, dla niektórych to jest nie do przejścia fosa
ile razy się wkurwiałeś, kiedy coś na czym ci zależało
przeszło koło nosa , ale teraz to nie z twojej winy
pożyjemy zobaczymy, to przywilej, a zarazem spór
istnienia, każdy ma swój krzyż do niesienia aż po życia
kres, przetrwa ten kto świadom jest wyboru zła
mniejszego, żywota skromniejszego, a jednak bogatszego
bo w zgodzie z samym sobą, to sprawa jest godności
peperos widzi to co widzi na co dzień i nikomu nie zazdrości
[refren]
jak masz czym to się szczyć ja chce tylko godnie żyć
tak powinno być to wystarczy mi
jak masz czym to się szczyć ja chce tylko godnie żyć
tak powinno być to wystarczy mi
odkąd pamiętam, te same wrzuty, znajome tagi chcę
tylko przejść bez nieuwagi osiedlowych pelargonii
lub nierzadko przyczajonych psów, przyzwyczajony
do rejonów, co dla obcych są trudno przystępne, tu pojęcie
szczęścia jest względne, przez czas i realia wypaczone
w którą byś nie spojrzał stronę, pokusy, myśli szalone
w czas przytemperuj, toleruj co prawdziwe, a nie chciwe
tym bardziej w czasach kiedy swoje piętno znów odciska
pierdolona moda, pseudo cool swoboda obyczajów, eksperci
od wałów na hip hopie są jak plaga, hip hopowcy+bazarowcy
ten materiał już niedługo się ukaże, dlatego wolę już
żebyś sobie przegrał niż kupował na bazarze, rozumiem
że brak hajsu, jak często brak bletek, ale pierdol tandetę
to twój głos sumienia, sam niewygórowane mam pragnienia
realne do spełnienia, tu w mej ojczyźnie, przez wieki wymęczonej
rozkradanej, czasem myślę też co będzie dalej, czym
nacieszyć się zdążymy, w myśl maksymy + pożyjemy zobaczymy
Random Lyrics
- la taddey - luana lyrics
- arthur prysock - at last lyrics
- frvr&alwys - waste lyrics
- cuspodan - all out (monster trio rap) lyrics
- sixzoo - kenzo lyrics
- el halcon de la sierra - la del mono colorado lyrics
- cuspodan - pressure (todoroki rap) lyrics
- q - way over lyrics
- jove satara - 20/20 lyrics
- mockingbird - the outsider lyrics