mor w.a. - życie to nałóg lyrics
znam takich paru co nie znali umiaru
wiesz sam nieraz też otarłem się o nałóg
mało brakowało wpadłbym w jego szpony
tak się jednak nie stało dzięki tej silnej woli
skłonność do alkoholi albo narkotyków
tak się zdarza byle tylko nie skończyć na odwyku
twardo stąpam po chodniku, jestem tego świadom
oddany żelaznym zasadom
bo najgorsze to wewnętrzny rozłam
dasz się zwabić i zrobią z ciebie ofiarnego kozła
tych lepszych cwańszych człowiek na kilometr rozpoznam
z dala od szarańczy, sam wezmę co los da
nikt mi tego nie narzuci i na siłę mnie nie zmusi
życie pełne pokus z każdej strony kusi
widocznie tak być musi, ale tego nie odrzucisz
od życia sporo można się nauczyć
[x2]
jeśli życie to nałóg + ja nie znam umiaru
wokół nas rządzi siła bezmiaru
wciąż nie brak mi zapału dlatеgo muszę iść dalej
iść po swoje bez przypału
w kwеstii nałogów miałem w życiu dużo szczęścia
był swój czas i były miejsca na zdarzenia i na przejścia
często były pokusy, którym łatwo było ulec
przecież nie będę kłamał, że nie było ich w ogóle
człowiek czasem da się złamać żeby uciec przed bólem
na moje szczęście ucieczki były krótkie
na moje szczęście umiem godzić się ze sm+tkiem
umiem godzić się z przegraną, wiem, że mogę wstać rano
z optymizmem spojrzeć w przyszłość, bo kocham moje życie
kocham moją rzeczywistość chociaż nawet ta bywała czasami pusta
zawsze lepiej mieć swoją niż szukać tej pozornej
po drugiej stronie l+stra
[x2]
jeśli życie to nałóg + ja nie znam umiaru
wokół nas rządzi siła bezmiaru
wciąż nie brak mi zapału dlatego muszę iść dalej
iść po swoje bez przypału
w kwestii nałogów miałem w życiu dużo szczęścia
za to kocham to życie jak mnie czasem rozpieszcza
a jak daje mi w kość nawet kocham je mocniej
bowiem wiem, że za chmurą zawsze kryje się słońce
nic tak szczęścia nie daje jak pozytywne emocje
masz szczęście uzależnia od razu jak spróbujesz
możesz ćpać bez umiaru i tak go nie przedawkujesz
za to bogu dziękuję, że nie piję alkoholu
że nie daje po nosie chociaż byłoby prościej
chociaż byłoby łatwiej tak uciekać od zmartwień
i codziennych zmagań, ja mam uśmiech mojej córki
on na wszystko pomaga, poukładał mój bałagan
wszystko ma swoje złe i dobre strony
jeśli życie to nałóg ja jestem opór zaszczepiony
uzależniony od adrenaliny
chcę mocnych zdrowych wrażeń bez siania popeliny
nie chcę marnej odrobiny, chcę tu pełen pakiet
jak żyć to pełną gębą, a nie obejść się smakiem
mieć swoje nałogi, ale takie, które dodają sił
a nie stają się nie do przejścia murem
każdy ma swoją naturę, w niej mocne strony
żaden normalny człowiek nie jest ich pozbawiony
jestem szalony, jeśli życie to szaleństwo
korzystam z niego na całego, to żadne przestępstwo
[x2]
jeśli życie to nałóg + ja nie znam umiaru
wokół nas rządzi siła bezmiaru
wciąż nie brak mi zapału dlatego muszę iść dalej
iść po swoje bez przypału
Random Lyrics
- melly mell - expect lyrics
- sobek le zini - archibald lyrics
- depeche mode - enjoy the silence (live in berlin) lyrics
- palix - mrak lyrics
- alex zurdo, funky & redimid2 - mira lo que hizo dios (mlqhd) lyrics
- freddy rotten - boys will be boys lyrics
- kyle ledson - if you're ever in oklahoma lyrics
- rik solid - camelie lyrics
- prizm - mine [frank kulo remix] lyrics
- grant huffman - watcha doin lyrics