azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mroku - dzień nie chce być nasz lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
dziś nie dostrzegam słońca, jakby ktoś zabił powieki gwoździami
deszcz puścił też od końca, puścił kanałami
poczułem twój zapach jak woń wanilii
mówił mi o kwiatach, dłoń twa w jednej chwili
na dwa mnie złapała, w sobie ciemność mam
choć utrzymać nie zdołała, tobie wierność dam
i zapadłem znów gdzieś w siebie, stóp sześć pod ziemię
tu gdzie dzień to złudzenie, każdy cień chowa sumienie
ciemność ochrania nas przed tym czego widzieć się nie ośmielamy
przed surowym światłem dnia, niedoskonałościami
ciemność trwa, ponieważ jest wszędzie
jest cierpliwa, zwycięża, wie, że wiecznie będzie
ciemność towarzyszy uwiązana do mych stóp codziennie
jedność w ciszy, jest w płonącym w ognisku drewnie
jest w moim nazwisku, a gdy się spotkaliśmy
zamieszkała w nas, a my zamieszkaliśmy

[refren]
w samym centrum gwiazd, w samym sercu aż
cień pokrył znów twarz, dzień nie chce być nasz
w samym sercu miast zwątpienie mieszka
niepewność, ciemność, cienie i cała reszta
w samym centrum gwiazd, w samym sercu aż
cień pokrył znów twarz, dzień nie chce być nasz
w samym sercu miast zwątpienie mieszka
niepewność, ciemność, cienie i cała reszta

[zwrotka 2]
schowam się przed tobą, ale nie ze strachu
potrzebuję pobyć z sobą, choć źle na siebie działam
ukryć pod podłogą trochę kiczu złego w smaku
byś mogła w ukryciu powiedzieć – wiedziałam
do następnego razu, zapal nocną lampkę
ciemność wychodzi pod drzwiami opluwając klamkę
nie od razu nawiedza mnie sen, jest mało przejrzysty
twoje ciało rzuca cień na złe myśli
wiem, moglibyśmy pójść gdzieś we czwórkę
my i nasze cienie na chodniku wszczynające bójkę
moglibyśmy, ale dziś się nie widzimy
mów śmiało, słów mało, ciało w ciało leżymy
to nie jest samotność, to zwykłe milczenie
zrzućmy z okna nasze cienie
oddajmy je chodnikom, wypuśćmy na podwórze
choćby po to tylko by pozostać sami z sobą w górze, dłużej

[refren]
w samym centrum gwiazd, w samym sercu aż
cień pokrył znów twarz, dzień nie chce być nasz
w samym sercu miast zwątpienie mieszka
niepewność, ciemność, cienie i cała reszta
w samym centrum gwiazd, w samym sercu aż
cień pokrył znów twarz, dzień nie chce być nasz
w samym sercu miast zwątpienie mieszka
niepewność, ciemność, cienie i cała reszta

[zwrotka 3]
skąd mam wiedzieć, że to ty, w poradniku nie napiszą
zresztą nawet bym nie czytał, wolałbym rozmawiać z ciszą
gdy nawiedzasz moje sny, szkoda, że broni nie masz
strzeliłabyś mi w łeb, tak jak w dzień kolorem oczu strzelasz
mam słabość do pięknych kobiet z innych planet
nie pytam z której jesteś, nie chcę wiedzieć nawet
wprowadziłaś chaos, stałem się niepewny stanu
jak kiedyś los laos zależny od wietnamu
ze śmiechu pękła z prochem urna, tak historia jest zabawna
bez pośpiechu zrobisz ze mnie durnia, starczy i na klauna
wszystko mnie wkurza, ale poszedłbym za tobą
do cichego wzgórza, nawet rzucił bycie sobą
ciebie też chowają cienie, znamy się na sobie
rozkopiemy ziemię, rozbierzemy się na grobie
nie ma między nami wstydu, ale w kolejnej z alej
wpadliśmy na ciemność, nie widzimy co będzie dalej

[refren]
w samym centrum gwiazd, w samym sercu aż
cień pokrył znów twarz, dzień nie chce być nasz
w samym sercu miast zwątpienie mieszka
niepewność, ciemność, cienie i cała reszta
w samym centrum gwiazd, w samym sercu aż
cień pokrył znów twarz, dzień nie chce być nasz
w samym sercu miast zwątpienie mieszka
niepewność, ciemność, cienie i cała reszta



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...