azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mroku - ostatnia niedziela lyrics

Loading...

[zwrotka 1: mroku]
nie pozna kochanek, co odbiorą mu powietrze. a czemu?
ma dwa lata franek potrzebuje tlenu
ma w sobie coś muzycznego, odwiedzają go zespoły
wad wrodzonych, dziecka jak kra wiotkiego, zaniku kory
wy czasem narzekacie na psa sierść na kolanach
a tylko on nie płacze, gdy noc zapada jak zamach
w oczach duch się tli, chce rozbawić sm-tek małych płuc
powietrze za free, a najdroższe jak egipski kuc
trzyletnia nikola – dni pędzących gazem erek
nie pomoże ni pepsi, ni cola – przeszczep nerek
kiedy słyszę – boska wola, to nie życzę boga nawet wrogom
przyjdzie kiedyś pora i wypowiem wojnę bogom
ale wróćmy do nadziei, iskry jak zapałka małej
byśmy nie zapomnieli, że roztopiła skałę
proste słowo – zdrowie, potrzebuje krzyku
bo mali bohaterowie idą do domu po cichu

[refren: mroku] (x2)
wyjemy w bezgłosie, żyjemy w kosmosie, dlatego nikt nie słyszy twego krzyku (amen)
ostatniej niedzieli, tej bratniej nadziei, nie pozwólmy żałobniku zamienić się w kamień

[zwrotka 1: mroku]
porzućcie nadzieję wy, którzy wchodzicie w głuchy tłum
na setki krzykaczy prawi dobrze, muchy szum
próżność wszechobecna jak wideo blogi
na trzech lekcja jak smarować niveą nogi
wpadłem w tyle słów jak w błoto niepotrzebnych
gdyby zamienić na złoto to nie byłoby biednych
mroku średnio prawisz, nie będzie tyle żarcia
i świata nie zbawisz, ale dam promyk wsparcia
dzieci po takich lekcjach wiedzą nawet, uczą
jak otworzyć serca, wskazać zamek, kluczom
gdy pisałem tekst, żem morałem się krztusił
bo wiedziałem, że skończy się tlen, do domu powrócił
franek, o którym mówiłem na początku, a ani
mamie chłopca, ruch firanek szeptał, nie jesteście sami
uzdrowiła mnie do końca, śmierć jak matka
dwa słońca, jeszcze ćwierć w oczach dwulatka

[refren: mroku] (x2)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...