ms_emotionalmusic - opętany lyrics
(intro)
wchodzę co rano do kuchni i czuję ten przypływ emocji
zimny dotyk na szyi i pętla ściskająca pociętą parę dłoni
wtedy to nie mam wyboru i pisze mu szybko adres do mojej głowy
wnętrze przerasta wszystkich uczonych, w kątach jest jasno a poduchy na blatach jak za czasów szkoły
(pre+verse)
hola hola chciałoby się tak mieć, kredki w każdym kolorze
i nowiutki worek na wf
torba z jedzeniem a nie uczucie że żyje jak śmieć
teczka na starych którzy wcale nie wiedzą jak tu jest
(verse)
może dżin z lampy a może to czerwony dywan jak z baśni alladyn
ale dym z podwójnej dawki ciężko to stwierdzić gdy mieszam te języki stany
ale ten rap to jеst pojebany niczym jak us army
jestem uzbrojony po pachy
zеszyt i czarny długopis a w intencjach jasny
nie sparuje z fałszem ja stawiam na prawdę (rghaa)
a ty lepiej zamilcz gdy planujesz im coś
powiedzieć na mnie
dzwoniłem do nich dawno, jedzą kolacje
co się stało z tym rapem nie poznaję twarzy wszystkie podobne jak topki wokale
ze ściany spadają płyty fenomen ghostwriter
(bridge)
kiedy mieszam różne dragi na imprezie dziś u madzi
nie patrzę na was to już wy patrzycie na mnie
odwiedzam stany do połowy leżąc w bagnie
ciągnie mnie to na dół rysuje kolejny znaczek
a to mało ciekawe ląduje na reklamie dijkstra dodatek
serce z kamienia bo mam dwie twarze
jak geralt na potwory wyjmuje kartkę
a na ludzi strzelbę nabitą srebrem
(pre+verse 2)
nie zakładam maski zależnie od sekcji komentarzy
nie udam kogoś innego dla korzyści materialnych
nie zbesztam sumienia nie nasram na środek klatki
studia, stój tam
nie zawalcze na gali w celu kupienia bramy
nie jadam batonów po nocach siedzę nad kodem szyfrowym
drzwi opancerzone więc nawalam z bazooki jak covid
zatrząsł bym sceną, a to atak jądrowy
spotyka się z uranem iskra wypluta z mej mordy
(verse 2)
siema to ja jestem tym underdogiem więc popchnij mnie a ja dopłynę tam gdzie ty nie możesz
to stary jest dziurawy okręt (ya)
ciężko się płynię bez floty przez życie ja nigdy nie chciałem sportowej gabloty
bo latam balonem nad miastem tak z wymalowanym uśmiechem od noży na twarzy
mugole podają ci rękę aby zabić ostatnie resztki motywacji brak inspiracji, mym pierwszym targetem jest top1 a drugim odbić się głową od ściany, przepraszam bo w domu mam pokój bez klamek od zewnątrz bo po co mi wasze porady nie kupię tej szafy bo lubię swe wady
a wy to myślicie że flawless, że to jest mam talent więc wow
(outro)
piszę powoli czekajcie na rozwój sytuacji
nie budźcie go bo wyjdzie znowu głodny z szafy
mam dosyć bycia innym ale gorzej być jak inni
prawda mam czasem obawy że nie jestem sam
przechodzi zimno przez mój, spięty kark
szukam siebie i układam przyszłość z kłutych ran
robię zdjęcia dziwnym obiektom jak
luca w madison look up
Random Lyrics
- dušan kostić - nisam čovek koji plače lyrics
- pryvt - seem lyrics
- khory enigma - blood angel lyrics
- fauzia - петля (loop) lyrics
- dharma dan - x's and o's lyrics
- artio - i'm so sorry lyrics
- prod.sky1 - anarchy lyrics
- tanya markova - metal hospital lyrics
- sk da king - ventin lyrics
- glokk40spaz - glokk'$ on me lyrics