mupens - idzie tak lyrics
[zwrotka]
właśnie sobie pomyślałem, by jak pihu zmienić ksywę
myślę, że słowo “kłopoty” w tym przypadku jest właściwe
jestem drugim kapitanem statku spod bandery mk
los tych wszystkich prawdziwych piratów leży w moich rękach
przed wrogiem nigdy nie klękam, nie potrafię im wybaczać
[?] i nim nacinka, w ten sposób uczę ich latać
jakoś nie mam wyrzutów sumienia, pasi praca kata
pozdrowienia do więzienia, znowu sąd skazuje brata
4 lata w kazamatach, bo za kromką chleba latał
jedyne źródło dochodów to biedronka i leviathan
żony wypłata nie starczała na rachunki
raz trafiła się mu praca, ale pierdoli szalunki
za taką stawkę to on woli pierdzieć w ławkę
gdy słońce zachodzi, zmroki zapada lubi poczuć dawkę
konkretną dawkę adrenaliny
dzisiaj dzieci spać nie pójdą, głodne kradnie dla rodziny
nie obchodzi to sędziny, że nie miał innego wyjścia
pech mu zapierdolił liścia, są świadkowie i policja
bardzo charakterny człowiek z niego, słuchaj, kolego
do zobaczyska do powrotu najszybszego
życie to nie klocki lego, z bajką nie ma nic wspólnego
daje więcej tego złego, a sępi kolorowego
tego dobrego, musisz mieć na karku głowę
nerwy stalowe i farta chociaż połowę
brak jednego i drugiego, zawijaj się, narta, no bo
lecą pierdolone sępy, brać, nie przejmować się tobą
jeśli obchodzą twoje prywatne problemy
tylko kasa+kasa, twoja kasa + pln+y
popatrz na 3/4 sceny, nie z serca, a dla pitosu
my tego nie kupujemy, gramy dla sportu, nie sosu
zamilcz, kurwo, nie masz głosu, ulica ci nie wybaczy
śmiało szukaj sobie nowej pracy przy zmywaniu naczyń
się nakozaczył, jeden z drugim + dwa gamonie
wiesz, co to znaczy, słuchaj, twój titanic tonie
widzisz pożar + to rzym płonie, a ty razem z nim, to koniec
przejął koronę mupens zwany także “słoniem”
szerszej publice nieznany, ale zegarek już tyka
wiedzie z buta na membrany na twych głośnikach
nuta życia, muzyka + klasyka, pierdolony dżihad
wypowiadam wojnę wszystkim, których rap to lipa, kicha
now you see me, now you don’t, ja pojawiam się i znikam
popełniasz błąd, wyłącz mic’a, nie dotykaj
wypierdalaj, bo ta scena jest za mała dla nas dwóch
cała sala napierdala refren, wpiera mnie mój druh
w końcu postarał się bóg, przyjaźń śni mi się od dawna
mikroklimat to coś więcej niż skład, to nasza jazda
jest dla mnie jak drugi brat, połączył nas rap i prawda
i choć wyjechałem w świat, serce w pokoju u pawła
kolejna nagrywka siadła, przyjdzie czas, by odpoczywać
dzisiaj nie przyjadę, wybacz, muszę nagrywać
rozumiesz chyba, to moja największa nowa
z górnej półki towar + kokaina, który mam od boga
pierdolimy termin “moda” + wszystko, to co się z nią wiąże
jak lata 90, to wtedy rzucono klątwę
rok 21 mija, słyszysz, ja dalej nawijam
wtedy to kręciłeś bekę, dzisiaj to byś possał kija
Random Lyrics
- dylan sinclair - if you feel like leaving me lyrics
- caracol televisión & david botero - tienes la fuerza (versión de erick) lyrics
- leo/need - 六兆年と一夜物語 (rokuchounen to ichiya monogatari) lyrics
- di-meh - promethazine lyrics
- amekudeku, mlvine, scandal (rus) - mp3 lyrics
- just 303 - пакет lyrics
- pistolero - i got blood on it #100fortheones lyrics
- portion boys - kaasu pohjaan (musiikkia elokuvasta mc helper bekings) lyrics
- kendrick lamar - savior lyrics
- mark maddrell - reverie lyrics