nawzea - trzymałem to w głowie lyrics
[intro]
a, yhym, yeah, mmm, ya
[zwrotka 1]
po coś trzymałem to w głowie skarbie
do serca teraz je zabierz
moje struny latają nad krajem
kiedyś leczyłem, a teraz mam zabieg
robię muzykę
[refren]
bo po to trzymałem to w głowie, by walczyć
moja muzyka leczyła me rany
starałem się łamać barierę nie ściany
trochę zbyt wiele, by wszystko to tracić
dzielone me życie na paski, nie będę nigdy tym marzyć
do nuty dostałem zastrzyk, z głowy puściłem farbę — używać co dali
trzymałem to w głowie, by walczyć
moja muzyka leczyła me rany
starałem się łamać barierę nie ściany
trochę zbyt wiele, by wszystko to tracić
dzielone me życie na paski, nie będę nigdy tym marzyć
do nuty dostałem zastrzyk, z głowy puściłem farbę — używać co dali
[zwrotka 2]
o, oh, o
nigdy nie wiem po co gonią go
po coś chcieli gonić, chcieli mnie dogonić
chcieli gonić, gonić, ya, gonić
yeah, na barach mam wiele perspektyw
nigdy po drodze, to nie był mój mainstream od lat
dlatego tym typom już dawno nie podałem ręki, za duże to parcie na szkło
to ja jestem dodatkiem, który uzupełnia nas
dano mi niebezpieczny pakt, ha
nie sądzi na słowo, bo za długi botox stąd
to tylko monolog, stoję jak posąg, o
coś od nas chcą, mmm
ile mogą? (o)
i nie wiem po co
układane dźwięki, po prostu mam we krwi
oni to nigdy nie dogonią, oni nigdy dogonią nas, nas
w głowie rezonans, widzi tej muzyki ślad, wyrywasz się od lat
[refren]
bo po to trzymałem to w głowie, by walczyć
moja muzyka leczyła me rany
starałem się łamać barierę nie ściany
trochę zbyt wiele, by wszystko to tracić
dzielone me życie na paski, nie będę nigdy tym marzyć
do nuty dostałem zastrzyk, z głowy puściłem farbę — używać co dali
trzymałem to w głowie, by walczyć
moja muzyka leczyła me rany
starałem się łamać barierę nie ściany
trochę zbyt wiele, by wszystko to tracić
dzielone me życie na paski, nie będę nigdy tym marzyć
do nuty dostałem zastrzyk, z głowy puściłem farbę — używać co dali
[zwrotka 3]
ho, poboli to pobycie z prawdą
nigdy to nie jest metaforą, bo ha
brakowało leków, całe szczęście nie byłem sam wewnątrz
to chociaż tu wiele do teraz myśli, że jak się uśmiechałem
to nie wiedziałem co to piekło
mama płakała i wiem, że jak teraz to przesłucha
po policzku spływają łzy, ho
oddam za lata i dziś, oł
chodzi po bani, to po nocach
cały ten syf, ja nie zapomnę tych, nie zapomnę tych, nie zapomnę tych słów
w głowie nie rusza, byle bóg, byle parę stów, w byle upadek na dół
daleko ziemia, czaisz co to ten schemat?
ja, nigdy nie wdychaj, jakie masz jak?
tylko wejdź do głowy, na trans
nie mogłem wyjść nigdy
melodia przekuta w żyły, rytmy, yea
[outro]
układane dźwięki, po prostu mam we krwi
oni to nigdy nie dogonią, oni nigdy dogonią nas, nas
oni nas, yeah, nas
Random Lyrics
- pərviz bülbülə - aşiq canan lyrics
- lendryx - halfway open lyrics
- furio - уеду в сити (i'll go to city) lyrics
- day1 - golden tan lyrics
- roland kaiser - sexy warst du schon immer lyrics
- yuke - spawnpoint lyrics
- bakarii - hustler lyrics
- hello kevy - gus knight lyrics
- necbbygetracks+ - racks fuker! lyrics
- fried by fluoride - gator lyrics