ndr - symbolika lyrics
zwrotka 1
wciąż mówię na wersach tak bolesną prawdę że wkurwił niejeden się tu chłopaczyna
a co ja mam kurwa ci typie poradzić, jak sam tu nie umiesz ze sobą wytrzymać
ty ludzie zazdrośni są w każdej postaci i mało kto serio tu życzy mi dobrze
dlatego to robię dla rodziny braci dla tych których w ciemno tu mogę wciąż poprzeć
chcesz to mnie rozliczaj, my jednak inny mamy zwyczaj
szacunek to nie symbolika, w bracie nie szukam przeciwnika
długo żyłem w pełni dynamicznym życiem i to właśnie może tu kreuje zawodnika
długo też nie mogłem se poradzić z tym czego nie mogłem zdobyć i to przeze przezе mnie przenika wciąż
już nie mogę na za długo znikać, już niе mogę tu za długo czekać
nie chce więcej czuć się tu bezradny chce odczuwać szczęście a nie przyciągać pecha
zajebany nie wychodzę z wanny z tv napierdala spoko numer cactus jacka
wychodzę i zawijam fanty nie idę do panny ale ktoś na mnie czeka
i tak żyje pomalutku, nie no żartowałem bo tak by powiedział truskul
stawiam coraz większe mordo kroki i szacunek za zapierdol tutaj dla mojego mózgu
chuj w to że są tutaj nowe skoki no bo to drugoplanowe i to tak naprawdę tylko kwestia gustu
ja chce tylko mnożyć siopę z braćmi i zajarać sobie kush kush, eee potem się obudzić u niej w łóżku
r e f r e n
wciąż głębokie wody chce płynąc na brzeg , nie chce mieć więcej w wydawaniu przerw
robię tu płytkę nazajutrz , gadanie se daruj, pracuje za trzech
chce robić kwit na legalu stabilnie pomału bo lifestyle zatruwa mi łeb
zatruwa mi krew, ale jak coś chce to musze mieć
paru chciało mi to wybić z głowy, typie coś jak zapalony piłkarz
ja tu żyłem jak popierdolony, całe życie wszystko na pół gwizdka
a ja na jej punkcie byłem chory, i mi nie pomagał internista
przez to pod oczami miałem tu niezmiennie wory ,bo się kurwa ciągle biłem sam ze sobą w myślach
b r i d g e
stajemy się marką, ndg crew to jebany custom
każdy z nas walczy od dawna o swoje i tak wyryliśmy te ścieżki przez bagno
że typy jak widzą się łapią za głowę i nagle też chcieliby być taką bandą
a paradoksalnie to dla nich chujowe bo tego tematu nie mogą ogarnąć
zwrotka ii
1;50
też popełniam błędny tak samo jak każdy, i tak samo ciężko mi czasem się przyznać
lecz wolę to zrobić wariacie bo wtedy, spokojnie znów mogę się wyspać
znów jakiś debil mi pisze na insta, brakuje jeszcze by posłał mi pisma
większosć to kurwa z myśleniem na bakier, co drugi to oportunista
przestań się czepiać bo to moja przystań
teksty znów pisze tu całymi dniami bo to odzwierciedla jak wygląda wizja
poruszam sm+tnie prawdziwe tematy a mimo to nigdy nie płacze jak pizda
kiedyś wciąż żyłem od daty do daty i ta opcja była tu opór toksyczna
traplife pochłonął, a ślady masz po nim na dyskach
zapomniałem co to żyć jak człowiek
ale nie od dziś człowiekiem jestem
życie bywa tutaj nieustannie trudne ziomie
i się nie pozbierasz jak już się za ciebie weźmie
wielu chciało usiąść już na tronie
i nie jeden się tu jeszcze wespnie
i tak nie zostaje nic na koniec
ty bo nic tu nigdy nie trwa wiecznie
refren :
wciąż głębokie wody chce płynąc na brzeg , nie chce mieć więcej w wydawaniu przerw
robię tu płytkę nazajutrz , gadanie se daruj, pracuje za trzech
chce robić kwit na legalu stabilnie pomału bo lifestyle zatruwa mi łeb
zatruwa mi krew, ale jak coś chce to musze mieć
paru chciało mi to wybić z głowy, typie coś jak zapalony piłkarz
ja tu żyłem jak popierdolony, całe życie wszystko na pół gwizdka
a ja na jej punkcie byłem chory, i mi nie pomagał internista
przez to pod oczami miałem tu niezmiennie wory ,bo się kurwa ciągle biłem sam ze sobą w myślach
Random Lyrics
- shoestrings - gone lyrics
- witto goom - chasing the fleeting lyrics
- the wolverines - truck drinin' man lyrics
- adityas and bad eight18teen - call me up lyrics
- lamorn - encore lyrics
- smiley - how can i miss lyrics
- puppy - the kiss lyrics
- tøbias - heartbreaker lyrics
- tina pámpano - silueta lyrics
- viktor sheen - vice city lyrics