ndz (pl) - pogląd jedenastego roku lyrics
[verse 1]
mamy pierwszy dzień jedenastego roku
mój pogląd na to, co, co dzieje się wokół
wokół łza się kręci, gdy, gdy znów widzę
jak naprawdę dobry dzieciak ciągle płynie
i są świnie, które robią to samo
a tak za niewiadomo, kogo się mają
zaczynają powoli wszystkich klasyfikować
ten to bej, ten świr, a następny to narkoman
fakty takie, że jego słowa gówno warte
niby nigdy nic, a codziennie wali flachę
odezwie się wtedy, gdy coś potrzebuje
w przeciwnym razie zadzwonisz, nie spróbuję
wolę iść do ziomka zamulić cały dzień
niż słuchać takiego i słuchać tych ściem
bo wiem, kim naprawdę dla ciebie jestem
ale z nas dwóch to ty jesteś zerem
[chorus] (x2)
po co podałeś mi rękę, skoro dupę opierdalasz?
od dziś widzą cię na mieście, tylko “cześć” i “nara”
nie muszę z tobą gadać, bo tak wypada
więc powtórzę jeszcze raz, tylko “cześć” i “nara”
[verse 2]
mamy jedenasty dzień jedenastego roku
mój pogląd na to, co, co dzieje się wokół
znowu przewija syn alkoholika
który kokę ściągnąłby nawet z chodnika
ten rozdział zamykam, on jest za mną
z ulic zniknę, bo zniknąć chciałem już dawno
rozstaliśmy się z panną, nie kochałem, naprawdę
choć ona kochała mnie prawdziwie zawsze
raz na zawsze straciłem kogoś cennego
mam nadzieję, że nauczy mnie to czegoś
ćpałem, chlałem, nie potrafiłem docenić
ile razy mogła wierzyć mi, że chcę się zmienić
widocznie musiałem wszystko stracić
nie zrozumieją biednych, ci co bogaci
boże, prowadź mnie drogą prawidłową
mam nadzieję, że sprawisz, aby się wiodło
[chorus] (x2)
po co podałeś mi rękę, skoro dupę opierdalasz?
od dziś widzą cię na mieście, tylko “cześć” i “nara”
nie muszę z tobą gadać, bo tak wypada
więc powtórzę jeszcze raz, tylko “cześć” i “nara”
[bridge]
jesteś zwykłą wszą, gnidą, wszą, gnidą, wszą
za rondo wypierdalać, za rondo
[verse 3]
mamy czternasty dzień jedenastego roku
mój pogląd na to, co, co dzieje się wokół
ryju, już rozmawialiśmy na ten temat
ten, co ciągle chla charakteru nie ma
nie potrafi racjonalnie wyciągnąć wniosków
że kolejny raz z fają siada do stołu
liczy się chlanie na opór i do dna
pseudo przyjaciel, póki stawiać chęci ma
nie liczy, że po tym, jak z tobą wypije
dumny, oczerni, opluje, a nawet zbije
spotkam cię, ty mówisz, że z nim piłeś
spytam, czy cię poniżał, mówisz “wybaczyłem”
wódkę zobaczyłeś, nie potrafiłeś odmówić
chociaż na ten czas musieliście sie polubić
pomoc twoją on uzna za twą słabość
każdy litr, co go czeka, to i tak mało
[chorus] (x2)
po co podałeś mi rękę, skoro dupę opierdalasz?
od dziś widzą cię na mieście, tylko “cześć” i “nara”
nie muszę z tobą gadać, bo tak wypada
więc powtórzę jeszcze raz, tylko “cześć” i “nara”
Random Lyrics
- kosmogyr - iridescent lyrics
- dyanthus - phyre (explicit) lyrics
- robyn hitchcock & the venus 3 - luckiness lyrics
- tim lannen - same light lyrics
- dear nora - creature of habit lyrics
- sabrina everett - belly dancer lyrics
- virlán garcía - hasta el cielo lyrics
- s. pedro - fazer amigos lyrics
- bitch brigade - sparklesome lyrics
- r.i.e - real lyrics