neony - mydlane bańki lyrics
Loading...
[zwrotka 1]
nie zasypiamy ciągle wierząc, że
przez powtarzanie nasz rytuał miał sens
nie rozmawiamy tylko po to by
nie przyzwyczajać się do siebie i miejsc
[refren]
mydlane bańki w smogu miasta
wciąż obmyślamy jak
złapać na ciszę ten najlepszy
tak nieuchwytny kadr
[zwrotka 2]
ten wieczór pachnie jak ulice, gdy
wiosną przytrafi się przelotny deszcz
czasami banał ma największy sens
po długiej burzy znowu jaśniej jest
[refren]
mydlane bańki w smogu miasta
wciąż obmyślamy jak
złapać na ciszę ten najlepszy
tak nieuchwytny kadr
[zwrotka 3]
miasto, szarańcza, betonowa przystań
statek miłości, skok z urwiska
miasto, dynamit, pętla za pętlą
zdalnie sterowana eksplozja, bezsenność
[tekst i adnotacje na rock g*nius polska]
Random Lyrics