nizzlie - #hot16challenge2 lyrics
pierwszy bit:
oni mówią progres, nizzlie jak to buja
nagle każdy ziomkiem, i nagle chce słuchać
nigdy z tym nie skończę, bo to mnie tak wzrusza
nie wychodziło mi nic, teraz wkońcu się uda
nie liczę na cuda, nie liczę na nikogo
biorę to na barki, omijam każdy kłopot
a nie uciekam od niego
jak ozdoba przed burneiką
robię tą muzę na serio
z tą pewnością jak mcgregor
coś znowu gadają, jak mnie nie lubią to trudno
na szczęście farmazon, im nie głupio gadać gówno
powiedz mi ty łajzo, czemu ciągle mówisz głupio
zresztą nieważne, chuj w to, znikam już stąd jak hugo
drugi bit:
choć daleko mi jest do optymisty
to ważna wiadomość będzie dobrze
nie brakuje mi nigdy tych ambicji
przenigdy, poczuj ironie
nie tonę bo ciągle, tu uczę się życia
naboje, mam w mowie, mordę zamknij już dzisiaj
co powiesz, że pojeb, się dwoję, się troję, więc wkońcu sobie te dobre czasy powitam
poznaj mnie jestem nizzlie, patrz jak do przodu biegnę
wszystkie zwrotki to hot16, lecz nigdy nie challenge
żadne wyzwanie, gdy na luzie mogę tak wbić
życie to taniec, ja nie umiem tańczyć
liryka na poziomie, przecież to wiem
chcieliby koniec, odciąć mi tlen
zostanie coś po mnie, a po nich nie
graj w lola sobie, ja lecę wyżej
lecę wyżej, wyżej niż paralotnia
lecimy wyżej, pozdro parasomnia
Random Lyrics