noize from dust - odnaleźć światło lyrics
[zwrotka 1: siódmy]
gdy zapada ciemność, gdy zapada mrok
nie wiem gdzie postawić krok, mam niewyraźny wzrok
szarówka zabójcza jak przy głowie glock, a
w głowie pustka jak na magazynie. stop!
natężenie lęku przytłacza mnie coraz mocniej
wyjście z tego stanu nie będzie takie proste
wołam o pomoc, światło nadziei
by w końcu wydostać się z tej beznadziei
przydałby się jakiś przewodnik
który nie pozwoli bym potknął się o kolejny chodnik
nawet mała iskra będzie zbawieniem
bo nie mam już siły walczyć z ciągłym cieniem
muskam palcami niewyraźne krawędzie
jasny punkt sprawi, że to wszystko przejdzie
boże, spraw bym spotkał się z niewiastą
bo to ona pomoże odnaleźć mi światło
[zwrotka 2: peude]
obrany azymut, kurs na świat bez wygód
w upływie czasu jak poszukiwacze przygód
w gęstej mgle światło jest za słabe
nie mam wyjścia – muszę płynąć dalej przez fale
wypatruję latarni. jej błysk pokaże drogę
dystans zależy od tego co sobie podpowiem
jestem sam za sterem i wiem, że jestem jeden
bo na pokładzie oprócz siebie widzę szare cienie
jasności pragnienie w ciemności oceanie
dawno dnieje, mam róg ale żaden kur nie pieje
w wodnej pianie odbicia dawnego, co znane
już nie wiem czy to bóg się do mnie śmieje czy diabeł
z morskiej głębi w betonowej otchłani
płynie mój żagiel, wiatrem mroku tyrany
iluzoryczne wizje łudzą odbicie księżyca
uspokaja się woda, szum wiatru nagle ucicha
jest flauta. dookoła mnie głucha cisza
przenikam czerń echolokacją z odbicia
latarnia zaczyna ujawniać swoje światła
schowane dla tych co chcą widzieć ją od dawna
stare pytanie jak mantra nie wychodzi z gardła:
płynę tak, ale w którą stronę światła?
[zwrotka 3: m.n.i.a.]
czuję dyskomfort, życie jak concorde śmiga obok
ostatnią prostą pokonałem jakoś tak miarowo
ostatnie słowo ma ponoć ten, który daje cash
nie mam nic w kieszeniach – tak chyba łatwiej biec
kolejny dzień, kolejna partia niełatwa
jedyne światło, które gaśnie to czerwona lampka
gdy byłem smarkiem, bałem się bardziej – prawda
choć gdy byłem smarkiem nie liczyła się kasa
w podartych adidasach, na słuchawkach echo
każda trasa to był dla mnie mały przełom
na biwakach, w latarkach światło było inne
dziecinne było, a już na pewno mniej zimne
i każdy robił te lampiony w adwencie
później palone szlugi, zwędzone mamie naprędce
ewidentnie jebał nas żar reflektorów
chcieliśmy być jak sokół – moda to złości powód
[scratch: dj slime]
Random Lyrics
- лучик (luchik) - savage mode lyrics
- head of command - the hungry lyrics
- digger dance - digger is a dancer lyrics
- sara paxton - take a walk lyrics
- the carter family - sweet fern lyrics
- thc - perfect lyrics
- voyager - land of the lies lyrics
- $kitzo kidd - don't wanna be loved lyrics
- ivy quainoo - whatever you do lyrics
- smart k. - instinto lyrics