nosk - azyl lyrics
[adam miauczyński “dzień świra”]
higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen
ja pierdole kurwa
jeszcze kwadrans do odjazdu, już jestem mokry, koniec
miałem wiersz napisać, wiersz
dupa z pisaniem, chuj z poczytaniem
nawet sportu w gazecie nie zrozumiem. jestem w proszku, kompletnie rozmontowany
przecież moje życie, moje, miało wyglądać zupełnie inaczej…
[zwrotka 1: nosk]
zebrane razem do jednego worka
kilka myśli, jakiś bit i chora głowa
która po jakimś czasie sama się na tym łapie
że od dłuższej chwili patrzy się prosto w papier
a na każdym z nich jak w więzieniu kraty stoją
z jednej strony ja, po drugiej, jak za zasłoną
wszystko czego chcę i od czego uciekam
nie czuję się tak swojo nigdzie indziej, przysięgam
niewysoko sięgam, a wysoko celuję
mogę robić sobie plany, a życie zweryfikuje
chcę słuchać co gra w środku, nie tego, co jest w tle
by znaleźć swoje miejsce i tego prawdziwego
mnie
bo chyba o to chodzi… nie?
bo chyba o to chodzi
[refren: nosk]
i chociaż dźwięków wokół pełno
szumów, zakłóceń, samochodów, ludzi, wiem to
że się odcinam bo w środku coś pękło
rap to mój azyl, to moje piekło
[zwrotka 2: nosk]
po co mi to, nie kupię za to chleba
w polsce rap się skończy zanim zdążę się sprzedać
zanim poklepią po plecach, zanim będę gotowy
umrzeć spokojnie po życiu wartościowym
hip hop się znudzi i skończy
no i dobra, niech się kończy, człowieku zapomnij
ja zacznę od nowa by od nowa wszystko stworzyć
startu od nowa niejeden mi pozazdrości
choć w większości jesteśmy skłonni by niszczyć
zamiast budować lepsze jutro dla najbliższych
by im oszczędzić tego co nam było dane
by nasze dzieci miały chociaż o jedną ranę
mniej
bo chyba o to chodzi…nie?
bo chyba o to chodzi
Random Lyrics
- jesse y joy - esta es mi vida lyrics
- t-love - blada lyrics
- bigflo & oli - rentrez chez vous ! lyrics
- benny benassi - bring the noise (pump-kin remix) lyrics
- bugatti beez - lil' bitch lyrics
- boikot - fraskito lyrics
- bravo - gone lyrics
- temple sour - el depredador lyrics
- araya x - sayaw atat lyrics
- djezja - 2007 lyrics