azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

nullizmatyk x filipek - nadzieja lyrics

Loading...

[zwrotka 1: nullizmatyk]
(i’scream)
złap za broń, pamiętasz, wolność dziś przeklęta
niektórzy z krwią na rękach śpią jak niemowlęta
diabeł rządzi rodem z piekła, nie godzę się, by lud w mękach
odwiedził znów po drodze cmentarz
mówią: “bóg to sprawiedliwy sędzia”
spłacą każdy dług, dlatego gniecie w piersiach ból
czego pragnie wszechświat tu?
na pewno nie nieszczęścia, ludzi w chuj podnieca tu atencja
kurwa mać, im większa gra, tym większa presja
ufam, brat, wychowanym na przedmieściach
ja soldat, nie brakuje tu nam męstwa
za pan brat, kijów, breslau

[przejście: nullizmatyk]
ludzie, a nie ministerstwa
wciąż się łudzę w imię szczęścia
obudźmy się, zrzućmy pęta
bądź obecny, bądź obecna
krocząc drogą człowieczeństwa
miłość bronią do zwycięstwa
[refren: kamil bednarek]
nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
to nie uczucia, to polityka jеst przekleństwem
mamy coś, czеgo nie powstrzyma broń
siła, którą nazywamy nadzieją
nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
to nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
mamy coś, czego nie powstrzyma broń
siła, którą nazywamy nadzieją

[zwrotka 2: filipek]
zabierz władzę złym ludziom
proszę pozabieraj im wpływy, siano
kiedy piję za to lufę jest rano
niedaleko mnie i ciebie z niej strzelają
chciałbyś się kierować wiarą, ale jest trudno
kiedy nas wszystkich otacza syf
ludzie, co chcą rozdawać karty
nawet, gdy nie ma ich w systemie swift
dawaj karabin i zadaj pytanie
czy gdy będzie trzeba, to będę zdolny
żeby zabijać ich w imię wojny
kiedy ten powód jest tak bezsensowny
chcą mi zabrać plany jak ruskie jachty w italii
kiedy będą już strzelali, muszę stać tak jak witalij
[przejście: filipek]
to irracjonalne jak burzyć to, co budowali latami
jak nie stać mnie będzie, by zalewać ropę, to choćby na pieszo pojadę z kurwami
dla ciebie, dla mamy, nie złota, nie grammy
czy reklamy mordy z piętra, gdy
wojna na zastaw, sława jak covid
nikt o niej dawno nie będzie pamiętał

[refren: kamil bednarek]
nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
to nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
mamy coś, czego nie powstrzyma broń
siła, którą nazywamy nadzieją
nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
to nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
mamy coś, czego nie powstrzyma broń
siła, którą nazywamy nadzieją

[zwrotka 3: kamil bednarek]
jakim skurwielem trzeba być, by spać spokojnie
nie mieć na sumieniu tylu ludzkich żyć
z cierpienia propagandą drwić
czas się uwolnić, uwolnić
chore ambicje i chory plan
dla mnie to brzmi jak socjopata
i żaden z nas nie jest w stanie przewidzieć
ilu historia będzie przeplatać
takich, co chcą przelaną ludzką krwią
zdobywać władzę tu, marzeniem ściętych głów
[refren: kamil bednarek]
nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
to nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
mamy coś, czego nie powstrzyma broń
siła, którą nazywamy nadzieją
nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
to nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
mamy coś, czego nie powstrzyma broń
siła, którą nazywamy nadzieją



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...