o.s.t.r. - 1 na 100 lyrics
[zwrotka 1]
wciskam escape, play w kompakcie męczę
wierszem, rejestruję to, za co ręczę
odnajduję metr po metrze siebie, bez list pisma i praw
w ręku skunk, jaki właściwie jest rap?
jak mam żyć tu? niby spokój umysłu
panowanie nad bólem jak w jujitsu
na szyi chrystus, wiara w duszy wzrasta
choć pcha nas w gruzy chamstwa larwa zbytku
fałsz goni za fałszem przybitych turystów
świat jak z komiksów, sen z powiek spędza
człowiek i nędza cel; dowieźć ten ciężar
z nożem przy węzłach, czy z bogiem od serca?
pod nogami betonowa preria
ryzyko to wzbudzana litość, gdy kat nad potylicą wisi
nie ma tak, by coś działo się bez przyczyn
wzrasta tylko ilość zniczy
[zwrotka 2]
sekunda, koniec, wbite ostrze
płonie krew, znika śmiech z życia nonsens
podróż w otchłań jak na północnej ścianie lhotse
zbyt późno by zostać, zbyt wcześnie by mówić, że jest dobrze
łatwo się zgubić, gdzieś między marzeniami
otaczani szarymi problemami, osądzani pochopnie
jeden na sto się wyrwie
jeden na sto kogoś potnie
jeden na sto dorośnie
jeden na sto do czegoś dojdzie
tak jest, nie jeden strugał mafię, awantury, połamane ręce
biografie streszczone w paragrafach
język na więziennych cytatach
kolejny zatarg; dług, gdzie jest bóg? nie! gdzie jest kasa?
dwa strzały znikąd jak w manhattan
koniec, finisz, po co płacz i skrucha?
promień chwili, wolność złap i nie daj się oszukać
[zwrotka 3]
niby każdy ma świadomość tego, jak jest na dnie
nim upadnę, swoje odbiorę, lub zagarnę
mam się wstydzić? zobacz, świat jak z nas szydzi
nóż przy gardle skruszy, nawet najtwardszy image
życie uczy ustalając wynik od tak od razu
non-stop w defensywie jak lizarazu
sztuka wizażu po nic, jak odchodzą znajomi
a miało być tak pięknie jak naomi
wierzysz w to? – miło mi, szerzysz zło? – mnie pomiń
tylko prawda życie zdobi, zdobyć ją
to jak otworzyć oczy czyste od utopii
od krzywd się nie odłączy nikt
za żadne skarby, zbrodnia poczucie winy karmi
nie ważne, elitarny, czy zwykły
w każdym strach zmusza do modlitwy
w obliczu śmierci nie ma sprytnych, nie ma odważnych
straszy brak uzyskania drugiej szansy…
[refren x4]
jedno na sto, zło tło
w loży od do dno tworzy
jeden na sto pozostanie zamulony
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- popkiller młode wilki - cypher #2 lyrics
- myke bogan - aye aye lyrics
- david mangno - facebook lyrics
- the verve - the drugs don't work - radio edit lyrics
- hydra - avenue lyrics
- krizia - slow down lyrics
- buczer - zegar tyka lyrics
- kuban - czego się boję lyrics
- guus meeuwis & vagant - 't dondert en 't bliksemt lyrics
- versatile - we sell brown lyrics