o.s.t.r. - 90. lyrics
[zwrotka 1]
grosza dostałem od mamy, więc chowam do kiermany
mam już zamysł, jak zrealizować plany
czternastoletni adam, wsiadam na stary składak
jadę na drugie osiedle przegrać taśmy do ziomala
wyprawa z misją, przecinam torowisko
odpycham się ile sił w nogach, by dotrzeć tam szybko
to jest obcy rewir, więc odczuwam lekki strach, ej
tu zaraz pod społem skroili mi kiedyś czapkę
boston celtics starter, zielono+czarna
podbiegł typ, dał mi w pysk, był z załogą, więc zabrał
jeszcze mam ślad, od lajpa [?], zdobi oko fiolet
dojechałem, to był moment, idę dzwonić dom+f+nem
szybko do windy rower i na ósme piętro
wyszedł ziomek, że nie może, bo po wódce robi terror
jego ojciec, lata z nożem i ma na chacie piekło
ale da mi kilka kaset, oddam z okazją następną
no to biorę, nawet nie patrzyłem, co ma
do plecaka i na składak, do domu ta sama droga
skitrany jak w jajach towar, wracam na ośkę
kurwa mać, to były czasy + lata dziewięćdziesiąte
[refren]
walkman, kasety wymieniane na ośce
jakie życie wtedy było beztroskie
piękne sztuki, ekipa na ławce z lolkiem
kurwa mać, to były czasy + lata dziewięćdziesiąte
walkman, kasety wymieniane na ośce
jakie życie wtedy było beztroskie
piękne sztuki, ekipa na ławce z lolkiem
kurwa mać, to były czasy + lata dziewięćdziesiąte
[zwrotka 2]
siadam przy biurku, odpalam sprzęt
[?], czuję dreszcz
już wiem, ale kot, życie stało się prostsze
proszę nie budź mnie do szkoły, dzisiaj, mamo, nie pośpię
co za konkret, chociaż nie rozumiem słów, to
zamykam oczy kręcąc volumen na full, o
duże es, duże te, duże er
w marzeniach stylem wolnym podbijam strumień serc
no i lecę, witaj na mojej planecie
i tak minęła godzina, zgrywam kolejną kasetę
heltah skeltah, nocturnal, jak to flow się wyróżnia
jestem w transie i na pewno słuchać nie skończę do jutra
nawet nie wiem, kiedy padłem
siódma rano, czas do szkoły, a ja głuchy, ślepy jak pień
patrzę czy mam wszystko, jeszcze świeże baterie
jebać lekcję, wiem co grane będzie na przerwie
więc idę na przystanek, wpadam na zioma z wczoraj
widzę na jego ręce ślady ojcowskiego noża
i tak siedzimy bez słowa, tłumiąc emocje
kurwa mać, to były czasy + lata dziewięćdziesiąte
[refren]
walkman, kasety wymieniane na ośce
jakie życie wtedy było beztroskie
piękne sztuki, ekipa na ławce z lolkiem
kurwa mać, to były czasy + lata dziewięćdziesiąte
walkman, kasety wymieniane na ośce
jakie życie wtedy było beztroskie
piękne sztuki, ekipa na ławce z lolkiem
kurwa mać, to były czasy + lata dziewięćdziesiąte
Random Lyrics
- joana almeirante - deitar tudo a perder lyrics
- tm bax - evola lyrics
- tiago mob - meu brother lyrics
- фёдор бондарчук (fedor bondarchuk) - пролог (prologue) lyrics
- nino paid - jb couch lyrics
- edwin luna y la trakalosa de monterrey - la revancha lyrics
- w4rren - superman lyrics
- joé dwèt filé - détail lyrics
- ox33n - so much fun lyrics
- vinograd.off - four (четыре) lyrics