azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ogxr - belmondek lyrics

Loading...

zwrotka 1:
mialem kiedys k#mpla na imie mu belmondo
ruchal co popadnie i ciachal krechy pr#nto
on i ziomeczki rasowe pitbulle
woleli te kreski niz ładować redbulle
byl kiedys festyn w pobliskiej wiosce
wszyscy po alko umysl zwodzil na manowce
jemu w sumie wciaz bylo to malo
za sukami sie obracal wyrwac w sumie sie nie chcialo
koledzy ciagle sie z niego smiali
chłopu sm#tno ze go tak wyzywali
wiec poszedl do najblizszego sklepu
kupil sobie lufe zapalil troche keksu
szczerze mówiąc fajnie sie porobil
jedna m’ka po podworku se tak gonil
koledzy zdziwieni a on geba sobie mielil
w sumie troche wstyd gosciu zęby se wybielil
patrzy w dal widzi calkiem niezłą dziunie
jednak chyba nici z tego ty jebany ćpunie
on nieco wkurwiony łapie ja za dupe
ona woła chlopa a on wychwytuje tube
zwrotka 2:
wyjebalo z butow po mosieznym strzale
uznal ze to czas by zazyc se dopale
gosc jak tu lata kurwa niebywałe
on w myslach jak supermen jednak wylądował w skale
zupelny odludek ziomy mowią mu nie szalej
trzeba jebnąć z bona by otrzeźwieć sobie w miare
tutaj dobry pomysl jebnij ziomuś tripa
cisnie w las i za chwile z oczu znika
zwrotka 3:
zniknal gdzies w puszczy z jakimis dziwakami
mowil wciaz o jednym aby tylko cos przypalic
to mu dali mocarnego skuna
ziomek prawie wrak w bani jak bednarek kamil
usiadl se na chwile zeby sie nie wywalic
myslami był daleko gdzies za grzybami
narkotyki tworza destrukcje w bani
macie tego tutaj morał
gosc wyjebal w dół orła i odwalił zgona

zwrotka 4:
karetka przyjechala nie ma co po nim zbierac
puls juz st#n#l w miejscu i zacisniety zwieracz
ojciec jego pobeczany nie wiedzial co teraz
wrocil do domu wyciagnal z szafy syna temat
nie mógł uwierzyć, to chyba chora ściema
jednak wiem co powiedział potem lekarz
stary się powiesił gdy ujrzał syna schemat
rozmowy z dilerem przykra kurwa wena



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...