a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ojciec - sesja szamana lyrics

nie znajdzie go żadna super brygada
porusza się sprawnie idealnie po śladach
sesja szamana po psychotropach
szalony pokaz płodzony po nocach
w empirycznych szałach
cyklicznych jazdach
raz dwa świadomość się rozwarstwia
wizja
kolizja doznań rewizja spotkań ze sobą
przeniknięcie do środka
nici z szukania po tropach – zostaw
po co ci super jednostka chłopak
szmer w krzakach
jesteś w tarapatach
drewniana dmuchawa
zatruta strzała
szaman wpada w konwulsje
zatrucie
w kulcie wykrzykuje hasła do muzyki
nienaturalne tiki
synergia wnętrza
tajemna energia się spiętrza
i kipi
reszta plemienia to zwykli myśliwi
którzy chcieliby być nim
być tak magiczni i tak niezwykli
a prują puste strumyki zbierając kamyki
nie nakarmią innych tym
to zrodzi konflikty u dzikich jak nic
chcą żeby szaman im coś zrobił z tym
on kolejną dobę się modli i nic
szaman dawno nie szamał opuścił szałas
dramat ogłasza alarm
kres umartwiania
najwyższy czas podjąć jakieś działania
migracja w las
wyczerpujący marsz na inną planszę
w końcu dotarli na miejsce urodzajne
i przeklęte
wpadli tam ciężkim sprzętem po dwóch miesiącach
lokalni biali handlarze drewnem kauczukowca
ledwo stanęły domostwa a trzeba się ewakuować
tuż przed zachodem słońca
w co z nimi los gra
oni nie widzieli świata prócz konar
bez zielonego pojęcia co się wyprawia poza
choć zielonego mają pod dostatkiem surowca
dla niego buldożery siła nadprzyrodzona
o czym tu mowa nie zna liczb jego głowa
jego historia góra trzypokoleniowa
nie doliczy do dychy ale umie ugotować
by przeżyć przede wszystkim trzeba umieć dzień w dzień
pozyskiwać i przygotowywać pokarm
z istnienia hierarchii maslowa
gdzie głównie wokół podstawy
kręci się jego życie naturalnie
naturalnie on nie zdaje sobie sprawy
a czy ty już pojąłeś
kto jest największym outlawem
niekoniecznie ten co ma pistolet

- ojciec lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS