azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

okekel – rozdział 1 lyrics

Loading...

[intro]
zamknąłem to, nie lubię niedokończonych spraw
tworzę swoją własną markę, tausend będzie [?]
cały ten projekt jest do mnie, modlitwę składam w wersach
pierdol, że jestem monotony, chciał się wygadać dzieciak
nie potrafię gadać z psychologami
nagrałem rok temu chłopaki i dragi
zostali [?], niespodziewani
dlaczego się cały czas kłócę z myślami
aaaa, bo jeśli tylko, że będę sam
miałem wtedy koszmar kilka strat w nim
wtedy powstał trakt, uważaj na ludzi
dziwka z dobrego domu chce mi dać buzi
otwarła swą buzię, nienawidzę ich
buduje mnie każdy problem, który twoich ziomów zabił
double or nothing powstało wtedy, kiedy wygrałem pierwszy kwit
mieliśmy tylko przegraną, teraz wygrana do końca mych dni
a ty dalej matka, okłamujesz z tym, że jesteś clean
nie musicie mieć wątpliwości do mnie, no bo jestem do końca real
jaaa, okekel na studiu, okekel na ścianie, okekel na samej górze
jaaa, okekel na planie, słuchasz mojego albumu, jesteś na pierwszym rozdziale
dalej, dalej, dalej, dalej, widzę same gówno
zły klimat twych chłopaków zjadł, ale mówi się trudno
ten teren to teraz jest dumny teren
ojciec na tapecie z koncertu ma zdjęcie
kiedy grałem w katowicach, czyli u siebie w mieście, hej
nie ma osoby, którą każdy kocha
zawisy są cicho, dopóki nie spadasz
ale kierujesz cały trakt
do mnie to nawij moją ksywę, to podpowiadam
lecz w innej formie, niż ci się może wydawać
[outro]
shoutout do chłopaków z w3s
pomagali mi, jak nie miałem gdzie nawijać
okekel, 1000 studio, pół roku w melancholii



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...