azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

onar - kiedy opadnie konfetti lyrics

Loading...

[zwrotka 1: onar]
kiedy opadnie konfetti, umilknie ostatni dźwięk
hajs przestanie błyszczeć, światło zmieni się w cień
medale zabiorą,schowają do szuflad
byłeś pierwszy czy trzeci, nie ważne drugi oszukał
gdzie jest fair play, a gdzie jest podium?
temu co ma mniej, sprawniej się wraca do domu
bo im jaśniejsze gwiazdy tym szybciej lecą w dół w dół
a im większa wysokość tym większy czujesz ból
to to ostatnie fajerwerki z nimi gaśnie euforia
powoli cichną brawa z nimi twoja historia
ktoś pijany w ostatnim rzędzie jeszcze klaszcze
nie wie, że to już koniec ale pijanym łatwiej
szef na sali włącza światło woźny zaczyna sprzątać
i tak kończy się euforia i kończy ta historia
kiedy opadnie konfetti poznasz swój charakter
stary wierz mi wtedy poznasz o sobie prawdę

[refren x2]
kiedy opadnie konfetti i zgasną światła
ludzie zapomną poczujesz się jak upadła gwiazda
sam sobie musisz udowodnić, że masz jaja
wziąć się w garść powiedzieć działam, wracam!

[zwrotka 2: pyskaty]
światła gasną kamera na off, klaps i cięcie
gwiazdy blakną gdy wciskasz stop na swym sprzęcie
w głowie ryk jednostajny jak tam-tam
i już nie wiem czy to wy czy wczorajszy szampan
nie wiem gdzie są światła punktowe, pierdolę
razem z nimi znikają też aureole
i nie mam sił by coś więcej tu zmienić
kiedy serpentyny wiszą jak pętle szubienic
brak świateł, uciekli pędem tak jak owce
i już wiem że nie cierpią na światłowstręt
tańcz głupi tańcz leć do światła jak ćma
a ja zostanę w cieniu głuchy na brak braw
wezmę ze sobą garść ludzi
i boże spraw, by nikt ich zapału nie ostudził
świat pokus kto nie śpi zostaje gwiazdą
wolę stać z boku konfetti zostawię błaznom

[refren x2]

[zwrotka 3: młody m]
zaczęło się nieźle, mówię o momencie w który mnie poznałeś
bo rapowałem dziesięć lat wcześniej ale
miałem propsy od połowy sceny
i mówili o mnie wtedy jak o nowej nadziei
mówię to zanim druga trafiła do sklepu
prawda jest taka że dalej mam pusto w portfelu
nie wiem jak będzie czy ta płyta coś zmieni
wiem tylko dałem prosto z serca dobre wersy
musiałem znaleźć tyrę mówią tępy magazynier
choć porównując papiery byłbym ich kierownikiem
dumnie do góry głowa wzrok spuszczony skromnie
patrzę w twoje oczy nawet biednie zawsze godnie
gasną światła, mija pięć minut zgiełku
teraz jest czas pokaż siłę charakteru, no i co?
nie ma co się wkurwiać
ja idę za ciosem i se nie odpuszczam

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...