azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

opał & ​gibbs - pomiędzy lyrics

Loading...

[intro: opał]
z dziesiątego świat wygląda, jakby w równowadze
jedną nogą w marzeniach, w drugą na bal+stradzie
w koło krajobraz jakby sam się chciał rozmazać
z głośników leci stary pezet

[refren: opał]
jeszcze tylko złap mnie, gdy mgła opadnie
wybuduję dla nas mały, malowany dom
w którym nikt nas nie odnajdzie
przecież tylko ty znasz adres
a jeśli to w szafce, w przedpokoju na dnie
mam schowane siano i przeładowaną broń
(jeśli przyjdą po mnie, daj im forsę, strzelaj, albo powiedz
że mnie nie ma, no i nie odbiorę, utknąłem pomiędzy)

[zwrotka 1: opał]
jak gradient i ambient, w miejscu, w którym dźwięk i kolor
trzyma jeszcze barwę, pisałaś że wpadniesz i nasłuchuję na klatce
kroków, które dla mnie są jak brakujący sampel
w tle lecą kawałki, co słuchaliśmy ich z kaset
w tej samej tonacji grają deszcze o parapet
jakby tylko dla mnie nagrały taką składankę
numerów, co od dzieciaka znam je w remix’ie na psytrance
wczoraj stałem tam, gdzie krople wyznaczają krawędź
z dziesiątego mamy jakieś kilka sekund w parter
stąd piszemy wersy, jakby miały być ostatnie
no a jeśli się poślizgnę no i spadnę proszę
[refren: opał]
jeszcze tylko złap mnie, gdy mgła opadnie
wybuduję dla nas mały, malowany dom
w którym nikt nas nie odnajdzie
przecież tylko ty znasz adres
a jeśli to w szafce, w przedpokoju na dnie
mam schowane siano i przeładowaną broń
(jeśli przyjdą po mnie, daj im forsę, strzelaj, albo powiedz
że mnie nie ma, no i nie odbiorę, utknąłem pomiędzy)

[zwrotka 2: gibbs]
tym co nieważne, między tym co znałem, tracąc wiarę
nic co naprawdę, mogło tłumić talent, lata całe
nienawidzę, ale znowu muszę być jak saper
i podotykać myśli, których dotykać nie miałem
pod lawiną pytań, szukam odpowiedzi dalej
czym jestem dla świata i czy świat kiedyś będzie dla mnie?
aktualnie zamieszkuję wiele domów naraz
dzielę na kawałki siebie, dzielę na numery z radia
jak mam poczuć że istnieję tu i teraz, mama?
skoro bujam się po obcych domach, obcych czterech ścianach
wymagania rosną [?] mam na głowie kaptur, chcą starego mnie
bliżej najgorszego czasu, podzielony na 700 odłamków
połącz mnie choć, nie mamy kontaktu

[refren: opał]
jeszcze tylko złap mnie, gdy mgła opadnie
wybuduję dla nas mały, malowany dom
w którym nikt nas nie odnajdzie
przecież tylko ty znasz adres
a jeśli to w szafce, w przedpokoju na dnie
mam schowane siano i przeładowaną broń
(jeśli przyjdą po mnie, daj im forsę, strzelaj, albo powiedz
że mnie nie ma, no i nie odbiorę, utknąłem pomiędzy)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...