opał - przestrzeń lyrics
[refren]
wstałem to upadnę, jeden w pętli kadr
wiatr wdychamy ten sam, poliwodór w wannie zwanej “nowy świat”
tańczę “danse macabre”, a my jak w imadle między gdzieś, a tam
skruszeni na piach, zapłacę za karmę, tylko dolicz vat
[zwrotka]
zanim to napiszę, z życia mam ekranizację
wypijamy swoje słowa chyba zbyt dosadnie
znów zaczynam się od nowa jak po ayahuasce
znów zaczyna mi brakować we mnie chwili dla mnie
kilka dni na bali, korfu, kilka w alicante
biorę to na bary kotku, nie wiem czym wakacje są
bo nieustannie piszę swoją komedię jak dante
nie znasz mnie z tej strony suko, eksploruję dark web
[przejście?]
jak granice barier, między ty i ja
i my, a świat i partera dach
zanim się rozpadnę na ten pył i piach, płyn i stan
jak krzyk i płacz uniesiony na dnie, a w nim dym i mgła
ciągły tył i krach pustych liczb i zdań
układam jak scrabble swoje nie i tak jak pełnię i brak
swoje nowe “ja”
[zwrotka]
oddaj mi przestrzeń
oddaj mi przestrzeń
nim się zapadnie grunt
niesiony w eter znalazłem wreszcie miejsce gdzie trzymać ból
oddaj mi przestrzeń
oddaj mi przestrzeń
nim się zapadnie grunt
niesiony w eter znalazłem wreszcie miejsce gdzie trzymać ból
[refren]
wstałem to upadnę, jeden w pętli kadr
wiatr wdychamy ten sam, poliwodór w wannie zwanej “nowy świat” (aaa)
tańczę “danse macabre”, a my jak w imadle między gdzieś, a tam
skruszeni na piach, zapłacę za karmę, tylko dolicz vat
[outro]
…i wypierdalam
Random Lyrics
- 2ton - criminal lyrics
- fly (artist/producer) - keep on drinking lyrics
- fog lake - bandaid heart lyrics
- 919slum - letting go lyrics
- versch - porque não! lyrics
- kubaverde - объективы (lenses) lyrics
- asthma - starowiślna 33 lyrics
- kay flock - mummy lyrics
- rio da yung og - how you want it lyrics
- nawal el zoghbi - ya habibi ana | يا حبيبي انا lyrics