opał x floral bugs - psie serce lyrics
[intro: floral bugs, floral bugs & opał]
jak bezdomny pies, uważam na ich intencje
bo dobrze wiem już, gdzie mój pokój i moje miejsce
nie mam już po co biec czy wkoło ogona kręcę
a stare przyzwyczajenia pozrywam jak lejce
[zwrotka 1: floral bugs]
late+night shift, nocą sesje, styl jest goat jak psie serce
dom jest tam, gdzie ty jesteś, nie chcę strachu więcej
u, pewny siebie, jakbym sypiał co noc z piękną celebrytką
czekaj, przecież taka jest rzeczywistość
nosi pierścionek na palcu, wy niestabilni jak bitcoin
piеski biegają w kagańcu, wyśmiewam wszystko jak simpson
u, ale to ma styl jak skurwysyn
i pluć się będą intеrnetowi komicy
bierz zabawę na bok, ćśś, ćśś, nie chcę o tym słyszeć
jestem królem kosmetyki trapu, a reszta mi wisi
wierz mi, żaden banknot nie zastąpi mi słów
świeć mi tak jak w “mantrze”, żeby skończył się cug
[refren: floral bugs, floral bugs & opał]
jak bezdomny pies, uważam na ich intencje
bo dobrze wiem już, gdzie mój pokój i moje miejsce
nie mam już po co biec czy wkoło ogona kręcę
a stare przyzwyczajenia pozrywam jak lejce
mój bezbronny sen nie pozostał w tej alejce
gdzie koszmary senne zabijają codziennie
nieprzytomny gdzieś udaję się po esencję
wierny swoim prawdom, ludziom dobrą jak psie serce
[zwrotka 2: opał]
stoję z nimi w pustej bramie, ramię w ramię, heej
nie za bugiem, ale za sobą na amen po kres
podzielimy się tym sianem, bracia, crème de la crème
razem można więcej, nawet jeśli miałbym mieć mniej
jebać kaganiec, kiedyś padał deszcz, pada nadal
ale jakoś spływa po nas całe mokro
nowy paradygmat serc według prawd, nie prawo
nie ma w naszym domu miejsca na samotność (narazie)
chyba że chcesz mi ją robić na setki, jebany biznes i jebane gierki
jebane sępy, nie podam im ręki, tylko z obawy, że będą z niej jedli
coraz to większy się robię, procenty, a lata mi to jak papierki
nie to, że tylko dla pengi latami robiłem tą muzę, za dzięki się należą dziengi
[refren: floral bugs, floral bugs & opał]
jak bezdomny pies, uważam na ich intencje
bo dobrze wiem już, gdzie mój pokój i moje miejsce
nie mam już po co biec czy wkoło ogona kręcę
a stare przyzwyczajenia pozrywam jak lejce
mój bezbronny sen nie pozostał w tej alejce
gdzie koszmary senne zabijają codziennie
nieprzytomny gdzieś udaję się po esencję
wierny swoim prawdom, ludziom dobrą jak psie serce
Random Lyrics
- 和氣あず未 (azumi waki) - キャラメラテ (caramel latte) lyrics
- deadify - scenemo lyrics
- palomino | toma - alt godt lyrics
- moneo & sherry fino - tu nombre lyrics
- this is not america - shameless lyrics
- mercyme - then christ came lyrics
- lafradate - to the moon lyrics
- ricardo montaner - el día que me quieras lyrics
- onur aktemur - i don't wanna trouble lyrics
- 内田彩 (aya uchida) - melody lyrics