azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

opus magnum – frankenstein lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
zapewne nasz twór czekają zmory banicji
ale poznaj skutki naszych chorych ambicji
zrobiliśmy to i nie zbawi nas wkrótce nic
taki los kiedy bawisz się w stwórcę
to nie wróży nic dobrego, dobrze sk-maj
ale serce miej dla niego #montezuma
może mu bije, ale chwali konflikt
bo ma serce jak dzwon, wciąż wali gongi

[refren x2]
nie straszna mu śmierć
on rusza zatem w kraj
więc lepiej z drogi zejdź
bo idzie frankenstein

[zwrotka 2]
jebać półprodukty w ich zamkniętych głowach
on ma całodobowy, importowany towar
podaj mu pomocną dłoń – amputacja
on bierze los w swoje ręce – adaptacja
i bez trudu każde schody pokona
choć ma te ciężkie stopy creona
samplowany organizm, usterka? brak
ale styl tak tłusty, że pęka w szwach

[refren x2]

[zwrotka 3]
się kurwa nie patrz, jak lubisz wdzięk
bo nie będziesz mógł spać, on budzi wstręt
budzi lęk, bo biorą mordę za atut
chociaż każdy z nas to worek flaków
całe życie piach w oczy, już nie widać w nich strachu
rap go stworzył, teraz rap idzie do piachu
zabije wszystkich, nie dusi tego w środku
wchodzi ci na chatę i wychodzi z niego potwór

[refren x2]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...