orient - marmur lyrics
[1 zwrotka]
słowa nie znaczą nic
jeżeli ich sam nie umiesz przeliterować
kiedy wiele pustych z nich
oni rzucają pod bit, w pustych głowach
roi się od zobowiązań i postrach
budzą wśród tych którzy coś więcej
chcą mieć a ci drudzy pragną ich ukrzyżować
dają mi więcej niż pragnąłem kiedykolwiek mieć
jednocześnie chcąc więcej niż miałem mieć, kiedykolwiek
w sumie to brodzę w tym już tak głęboko że nie wiem
czy umiałbym od tego odbić na dobre może lepiej
było by zostawić to w chuj
i zacząć żyć jak inni
a nie starać się żyć jak król
i brodzę wciąż w tym ze znakiem zapytania
czy kiedykolwiek dojdę do celu moich starań?
[refren]x2
ciągłe złudzenia co jak kamień ciągną mnie w dół
bo nie żyje jak każdy a na pewno nie żyje jak król
paradoksalnie biorę na barki więcej niż dają mi oni
i chce dziś samemu lub z wami wyrwać się z tej monotonii
[2 zwrotka]
dłonią zakrywam skrawki moich starań, o to
żeby kiedykolwiek mieć to co chciałem
a nie to co chcieli inni, i resetuje licznik
za każdym razem gdy słyszę głos że komuś przykro
może nie jestem idealny i nie będę nigdy
ale mam głowe na karku i wzrok żeby wykryć
kiedy potrzebują głosu, a kiedy dłoni na barku
i wiedzą gdzie mam krytykę i stanę za nimi jak marmur
wielu z nich mówi tu o zasadach
wielu z nich nie przekłada na to starań
ja chcę czegoś więcej niż wiedzieć że
kiedy będzie trzeba to w ogień za mną rzucisz się
bracie, bo według tego najwyższego jesteśmy rodziną
powiedz mi czy tak jak ja cieszysz się czyjąś chwilą
czy może ważniejszy dla ciebie jest spokój i bilon?
Random Lyrics