
ortega cartel - frontenac przecież lyrics
Loading...
[zwrotka: patr00]
raz, dwa, yo, yo, yo
policyjna suka z piskiem opon rusza
ziomblom w furach nie chce się szurać
k+mplom w listach sąd zgłasza co tydzień nakaz
są zdjęcia, ktoś będzie krakał
znali się z czasów ostro polskich
klub frontenac i tłumy z wioski
grupy znajomych, zapominasz o nich
rozmowy jaki kolor nad kiblem ma balonik
pomiń hołotę, odstrzel ją potem
wyłącz paru, wnioskujesz są okej
pierdolą hokej, łączy ich coś więcej niż tylko przeżycia z blokiem
Random Lyrics
- marcus salles - quem me chamou é maior (ao vivo) lyrics
- the ghost inside - the great unknown (live) lyrics
- medi (bih) - 200 dušmana lyrics
- gange (ita) - io non voglio lyrics
- paroda - tek derdim lyrics
- rob vicious - back in my bag lyrics
- pedro sampaio & carolzinha - fetiche lyrics
- biggibutter - corrupted monarchy lyrics
- gibbl3 - p0s0s1 m0yu z4l7p7(speed up) lyrics
- nelda imvanow the scrutinizer - kwanoza ndi kunu lyrics