oryginalna obsada "1989" - dlaczego właśnie teraz? lyrics
[generał kiszczak]
panie jacku, jedzie pan do żony, do szpitala
[jacek kuroń]
nareszcie, gaja
dlaczego właśnie teraz?
nie wiem co się dzieje
zabrali ją z gołdapi, zamknęli ją w celi
tam jej się pogorszyło, wzięli ją na leczenie
dziś mogę ją zobaczyć, tak mi powiedzieli
ale dlaczego teraz? nie wiem co się dzieje
strażnicy dziwnie mili, jakby coś wiedzieli
czemu mnie nie pilnują, skąd to nagłe zwolnienie
mam spróbować uciec, chcą mnie zastrzelić?
dlaczego właśnie teraz, nie wiеm co się dzieje
przyjeżdżamy do szpitala, na oddział edеlmana
marek podchodzi do mnie, pusta sterylna sala
jeszcze nic nie powiedział, wiem co chce powiedzieć
nie słyszę jego słów, ale wiem co się dzieje
[gaja kuroń]
jacek
od razu wszystko przeszło, bo znowu jesteś ze mną
znów tyle ci mam do powiedzenia
nocą widziałam niebo, świecące nad mą celą
gdy tkwiliśmy w tych swoich więzieniach
tak się cieszyłam wiedząc, że cię te gwiazdy śledzą
że ty też patrzysz na nie
i znów się robi ciemno, więc zabierz mnie na zewnątrz
weź za ręce, spójrzmy w górę razem
[refren: gaja kuroń & jacek kuroń]
w takie dni jak dziś zapominam o tych wszystkich chwilach złych
i wierzę, że przed nami przyszłość
nie przed światem, nie przed partią, lecz przed jackiem i przed gajką
i że teraz całkiem dobrze będzie wszystko
[gaja kuroń]
pomyślę coś o kapciach, dla ciebie i dla maćka, ochronię was od przeziębienia
więc jeszcze jedna paczka, ale to już ostatnia, podobno w górze wiatr się zmienia
zamierzam dbać o siebie, już czuję jak zdrowieję, niewiele już mam do wyleczenia
do domu wrócę biegiem, a tam zastanę ciebie, wciąż tyle ci mam do powiedzenia
kupię te sukienkę, niebieską, sobie wreszcie i razem pójdziemy nad rzekę
wyciągnę starą leicę, zrobimy sobie zdjęcie, a potem coś ekstra upiekę
mam mięso w zamrażarce, czekało na okazję, na dzień twojego zwolnienia
ale je w takim razie, przygotujemy razem, wciąż tyle ci mam powiedzenia
[refren: gaja kuroń & jacek kuroń]
w takie dni jak dziś zapominam o tych wszystkich chwilach złych
i wierzę, że przed nami przyszłość
nie przed światem, nie przed partią, lecz przed jackiem i przed gajką
i że teraz całkiem dobrze będzie wszystko
szkicuję na serwetce przyszłość
szkicujesz na serwetce przyszłość
i marzę by nam wreszcie wyszło
i marzysz by nam wreszcie
słyszysz jak serce znów podaje rytm marzeniom
napiszmy razem wersy pod ten bit
niech cały świat przemienią
to dobrze, że nie zawsze świeci słońce
czasem leje, czasem grzmi, czasem trwa noc
ten deszcz da kwiatom większą moc
Random Lyrics
- daddy - someone else lyrics
- balulu - בלולו - baby - בייבי lyrics
- babyrisk - california lyrics
- superp0s - you lyrics
- c-easy - thistle dew (interlude) lyrics
- m.a.v. (rapper) - slip n' slide lyrics
- rodd - tudo sobre o amor lyrics
- scott ballew - wrong kind of blue lyrics
- hattus - love, i'm desperate! lyrics
- the wildmans - rock of ages lyrics