azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

p0 label - dzień czy noc lyrics

Loading...

[young zelmer]
znów lato się zaczyna i odpalamy grilla
jak to grubson powiedział + dzisiaj mamy chillout

[aratore]
to efekt motyla + od piwka się zaczyna
nie wiemy jak skończymy i tak trzymać

[ivbuninio]
film mam urwany jak hejnał
zerwany z ugandy cannabis w upały nie tykam ścierwa
p0 to label i to nie przypadek nas zebrał

[p0 label]
i to nie przypadek nas zebrał (x4)

[ivbuninio]
nieważne dzień czy noc, księżyc czy słońce
planowałem przez rok dzisiejszą korbę
rano wjeżdżam na skłot, poprawię jointem
pozdrawiam wszystkich co też walą bombę (x2)

[young zelmer]
szybkie akcje bo są wakacje
napierdalamy alko, napierdalamy magdę
walimy wiadra, kwasy pod język
psychiatryk na kółkach to p0 label
albo nas kochasz albo nienawidzisz
jak chcesz coś zmotać to dawaj tu kwicik
dorzucam trzecią, czekam na wczycik
przegrzewa wszystkich, w lesie już blitzkrieg

[aratore]
piję brandy ona wino dojrzałe jak brandi love
czasem piszę wiersze, czuję że poświęcę jej kilka strof
wiedz że to nie błąd, kiedy czujesz swąd
palonych norm i palonego lolka, palonych mostów i tego pełnego worka
ja uderzam ze słowami w sedno, a ty uderzasz z ziomami se w dno
dopóki będę czuł to tętno będę doceniał życia piękno
mówimy o przeszłości, o byłej miłości, a owoce teraźniejszości właśnie gniją
inni to wiedzą i koktajl ze świeżych sobie właśnie teraz piją

[ivbuninio]
nieważne dzień czy noc, księżyc czy słońce
planowałem przez rok dzisiejszą korbę
rano wjeżdżam na skłot, poprawię jointem
pozdrawiam wszystkich co też walą bombę (x2)

[lil majster]
przyszło lato, wychodzę z knajpy
idę na basen, zakładam klapki
zawsze ze sobą mam dwie samarki
teraz kierunek gmina i szachy
zimne browary już na mnie czekają
chłopaki jak coś mają to dadzą
zaczynam maraton, więc będzie mefa
przyspieszam, na szybkości robię gieta
teraz zajebiście wjeżdżam jak summer
wkurwiam jak słońce nad ranem
najlepsze lato to te nieprzespane
więc posyp, posyp, posyp dalej

[p0 label]
nieważne dzień czy noc, księżyc czy słońce
planowałem przez rok dzisiejszą korbę
rano wjeżdżam na skłot, poprawię jointem
pozdrawiam wszystkich co też walą bombę



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...