azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pablo novacci - nanana remix lyrics

Loading...

[refren]
nigdy nie pozwolę spojrzeć biedzie w oczy
jak mnie dotknie będę musiał ją zaskoczyć
nie biję kobiet, przy tej szmacie są wyjątki
na łóżku fajna lala, na podłodze szmaty mam
podróż z bagażem, choć na miejscu też kupuję
byłem w madrycie i kupiłem tę koszulkę
chcę odpalać furę + niech ogniem pluję
nanana, nanana, nanananana

[zwrotka]
odsłaniam se zasłonę, patrzę, jak czarnuchy robią forsę
też chciałbyś coś roznieść a się kręcisz w kółko z rollsem
chciałbyś pić szampana na kanapie z tyłu w rollsie
jak na razie siedzisz w skodzie bo cię zawinęli z rollsem
nie otarłem się o dno cho+choć skakałem na główkę
chcieliby mi wbijać szpile aż po samą główkę
możesz nazwać mnie idiotą bo to w sumie lubię
jestem przez was ciągle w gazie, róbciе mi akupunkturę, turn up
rzucam okiem i po chwili na mnie fala spojrzeń
kocham takiе ciepłe fale, moje fanki są gorące
stoję w deszczu ale pada na mnie tylko słońce
na horyzoncie widać gwiazdę + to jest pablo, ognia, turn up

[refren]
nigdy nie pozwolę spojrzeć biedzie w oczy
jak mnie dotknie będę musiał ją zaskoczyć
nie biję kobiet, przy tej szmacie są wyjątki
na łóżku fajna lala, na podłodze szmaty mam
podróż z bagażem, choć na miejscu też kupuję
byłem w madrycie i kupiłem tę koszulkę
chcę odpalać furę + niech ogniem pluję
nanana, nanana, nanananana



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...