azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pałac - tramwaj lyrics

Loading...

[intro]
dobra
pałac
dobra, zaczynamy
raz, pałac
raz, pałac
raz, pałac, ta

[zwrotka]
podjeżdżam szybko napierdalam, rusza tramwaj, jak tu żyć (jak?)
biegam szybko, piję szybko, sąsiad chce wyważyć drzwi
każdy wrzeszczy, głośnik trzeszczy (co?), wojtek mówi “co za syf”
borys krzyczy, szampan syczy, igor mówi “nie chcę żyć” (słabo)
muza cichnie, browar stygnie, wojti mówi “weź już idź”
biorę rzeczy, lecę w portal, chyba jest po chuju zły (pewnie tak)
laska leży, nic nie mówi, ciągnie druta, lecz nie mi
taki to jest typ laseczki, że aż mi jest kurwa wstyd (słabo)
cicho, cicho, gdzie jest wojtek, chyba, chyba, wziął i znikł
sorry, sorry, pojebałem, stoi za mną, co za typ
wszyscy mówią wbij na bit, bo pałac to jest spoko typ (pewnie tak)
jak coś ugram każdy ziomem, a jak nie to plują w ryj
dobra, dobra, wszystko spoko, każda morda mówi “oko” (zajebiście)
każdy wesprze i pomoże, nie jest wiele, a z pięć może
wojtek, igor i kto znam (no i git), na dodatek taki maks
ale tak naprawdę dwójka mówi “pałac, ty coś ugrasz”
zwolnij, zwolnij, wpadniesz w nałóg. palisz tytę? rzuć od razu
palisz bakę? będziesz głupkiem. lepsze to od bycia dupkiem (jeszcze gorzej)
takich to ja trochę znam, uwierz gościu nie jest najs
lepiej siedzieć już na dupie niż z takimi spędzać czas
wjeżdżam szybko napierdalam, już nie tramwaj, omg (o f-ck)
trochę się zmieniło typie, zaraz będę młody wilk
jestem dumny, że wychodzi, że to nie jest jakiś syf (to jest to)
jak mnie kiedyś ktoś podłapie, label będzie pukał w drzwi

[outro]
dobre to było
no to już tyle



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...