azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pan tomasz - cross lyrics

Loading...

pan tomasz
wcinam rano croissanta
crossy miedzy mna a jej wlosami magia
ona chce sie bardziej utozsamiac to zapraszam
non vedo altre donne in giro per la piazza
cho do tańca
jutro praca
ale mam tak samo jak ty, glowy nie zawracaj
zrobiłaś to pięknie jak ramazotti na trackach
jaram sie jak teksty kukona po dragach
nie moge zawracac, basici nie prada

esz + znowumamstudio
jutro praca, akurat tak się składa, że to również jest zajawka
nie tworze wizerunku, stworzyła go pięknie prawda
przysłaniasz rzeczywistość, widzę ją w pięknych kształtach

słyszę w italo disco choć wolę jak muza jest pikantna
ale malują nas pięknie i tylko tak zamkną w ramkach
tej nocy kradnę sztukę tylko to nie żaden plagiat
więc zrywam jabłka jakby miało już nie być ranka

ta dziarka na tobie jak na prezencie kokardka
i możesz być chamska kurwa to nie hit do radia
mam w sobie sporo pustki jak ciasto w krosantach
ty masz swoje sztuczki wyczytane gdzieś ze zwierciadła
przejrzałaś mnie na wylot, tą linią bym cię tam zabrał
gdzie nerwy giną a wino noszą w karafkach
lecz dla mnie małpa z lodówką z niej zimna małpka
wypita na skate parkach, romantyczność punka

kavasz
żadna tania pryta
popijam sobie sangrie, w tle leci dolce vita
szama tutaj pycha, nie lipa
paella i kreweta, kurwa, cenię piękno życia

wiem, wiem, to będzie lovely day
mówią o tym niebo, piasek, chmury i w dłoni trzymany j
się podzielę, nie martw się
możesz mieć tak samo jak ja, więc weź weź bucha albo lepiej sklej

livin’ la vida loca
gorącokrwista konkwista kiedy przejmujemy lokal
la genta esta muy loca
jeden patrzy się spod byka, drugi jak toreador się miota

i tak miesiąc za miesiącem
odbija mi palma jakbym wciąż bym na majorce
gonię sztuki, co jak słońce są gorące
chciałbym wieczny peace of mind, najwyżej w hierarchii potrzeb
pan tomasz
wcinam rano croissanta
crossy miedzy mna a jej wlosami magia
ona chce sie bardziej utozsamiac to zapraszam
non vedo altre donne in giro per la piazza
cho do tańca
jutro praca
ale mam tak samo jak ty, glowy nie zawracaj
zrobiłaś to pięknie jak ramazotti na trackach
jaram sie jak teksty kukona po dragach
nie moge zawracac, basici nie prada

somash
mam jutro do pracy słyszę idąc przez wisłę
mówi pani co grama wciągnęła jak zwykle
pytasz o używki to odpowiada że wszystkie
kiedyś iskra w oczach dzisiaj w nosie ma zwijke

zawsze ma pecha, ciągle narzeka
zazwyczaj to zwleka i ktoś ją pociesza
szminka na ustach czerwona jak hortex
na nogach szpilki a na żebrach gorset

droga do szczęścia droga przez płotki
mam tą samą cechę co w rzymie totti
wchodzę na scenę jak pavarotti
zanetti gerard messi lewandowski
jak masz materiał to wydaj a nie wciągaj
pamiętaj zawsze można człowieku coś zmienić
widzę okulary w nocnych pociągach
miasto oślepło od rozszerzonych źrenic

exkalibur + znowumamstudio
kiedy jestem z tobą chcę iść arriba arriba
gdy jedziemy wspólna droga nie brak paliwa paliwa
kiedy spadamy to razem jak lawina lawina
lecz dziś tańczymy nad ranem bo trwa carnival carnival

chce z tobą popłynąć jak ja na bitach preemo
jak latać to inna linią ayauasca i gibon
tworzymy takie combo co się innym nie zdarzyło
jeden kolor jak moro, z dwóch osobnych jednolitość

gdzie ty kolo po koko, puszczasz się gdy niedowidzą
a ja ze swoją żoną mordo, miłość po horyzont
ty nie podskakuj bogom co noc, diabły wszystko słyszą
i nie ufaj swoim krokom, kiedy parkiet splują śliną
życiowe ruchy jak salsa, szybko przebieram nogami
i czuję się jak piniata kiedy przegrywam z wrogami
wiem jak smakuje karma, no bo bujam się z kotami
wszystko do nas wraca w ratach, ale i na raz czasami

pan tomasz
wcinam rano croissanta
crossy miedzy mna a jej wlosami magia
ona chce sie bardziej utozsamiac to zapraszam
non vedo altre donne in giro per la piazza
cho do tańca
jutro praca
ale mam tak samo jak ty, glowy nie zawracaj
zrobiłaś to pięknie jak ramazotti na trackach
jaram sie jak teksty kukona po dragach
nie moge zawracac, basici nie prada

shvili
obok bella ragazza wyleczę z nią kaca
bella ciao, ona ma to boskie ciało
shvili, chleb i wino, popijam se primitivo
ja nie prymityw, a to tylko melo tryb
południowa krew, genetyczny lew, naturalny zew
krwisty stek, bardziej mięsny niż (mięsny jeż)
odbija mi palma jakbym był w batumi, ale zanim nosa gruz+in
chaczapuri adżaruli opierdole se, później śnieg nas tu odmuli (oh yeah yeah yeah)
ona już goła, ona napalona, strzeliłem jej gola
łapie ją na lasso, prawidziwe golazzo
jak roberto carlos, podkrecam doskonale
kawę na ławę, kolumbia flex diament
latino, italiano, español, georgiano
słonca, wody, tańca, muzyki (nigdy mało)
aperitif rano z małą, z klasą jak w milano
versace medusy dziarę niebawem poznają



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...