
patrick the pan feat. dawid podsiadło - niedopowieści lyrics
jestem tym, kim najbardziej nie chcesz żebym był,
więc dwa różki dorysuj mi.
i ogonek, którym spod dywanu pył i brud wszelki będę wyciągał i
takiego dalej podaj mnie.
czarny lub biały, odcienie szarości dla szarych ludzi są.
w dobie nieczytania, niedopowieści ulubioną lekturą są.
już nie wiem sam, ile potworów pod łóżkiem mam
i czy największy z nich nie pod a na łóżku śpi.
to choroba, co nieświadomą dłoń zamienia w pięść,
w głowie rzęzi, w oczy pali w uszach grzmi,
ale w nocy, spokojnie w łóżku sobie śpię.
czarny lub biały, odcienie szarości dla szarych ludzi są.
w dobie nieczytania, niedopowieści ulubioną lekturą twą.
czarny lub biały, odcienie szarości dla szarych ludzi są.
w dobie nieczytania, niedopowieści ulubioną lekturą twą.
czarny lub biały, odcienie szarości dla szarych ludzi są.
to o czym milczysz w kolce obrośnie i wróci z podwójną siłą.
Random Lyrics
- rolf zuckowski - winterkinder lyrics
- tyga - pressed (feat. honey cocaine) lyrics
- voo voo - palce na cynglu feat. tomasz organek lyrics
- mashrou' leila - tayf (ghost) lyrics
- los rockin' devils - bule bule lyrics
- phoenix foundation - give up your dreams lyrics
- d.i.t.c. - best behaviour lyrics
- hotelo - brother lyrics
- robin zoot - já lyrics
- banda el recodo - la mejor de todas lyrics