azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pau bou - ja i twoja mama lyrics

Loading...

[refren 1]
hej! wasze mamy to bramy do gamy wspaniałych miejc!
hej! my o o nie dbamy i mamy wigwamy face to face!

[zwrotka 1]
coś o planach? a no, mam a mam b, a że znajdzie w sztanach twoja mama mambę
b że tańczę zaraz z nią szaloną sambę, bez niej nie byłby dramat, no ale sam nie… sam be!
kładę język jej na zęby jak gruby plik na kanapkę wędlin
ona jest jak gumieńce w czasie letniej przerwy, brakuje znacznej części wypełnienia ósemki
tak wykładam anatomię (a na tomie) twojej mamie jak na wamie, mogę nawet kłuć (kuć) na pamięć
jest tłuściutka, okazała, szybka i skuteczna jakby była w ramie, w ramie, w ramie
no more bullsh+t #chopper drop #skate hеaven, wolna amerykanka + nie będziеmy tam siedzieć
jak popowodziowe grunty leżymy na glebie, obraz jest na gwoździu, ona jest już w niebie
[refren 2] (x2)
ja i twoja mama, ściągamy ubrania
ja i twoja mama, raz na kolanku raz na kolanach

[zwrotka 2]
pierwszy paradoks tej mamy, że wchodzę i pukam + zupełnie inaczej niż z drzwiami
ale drugi żebyś sk+mał, że ten sam cel mamy, od uczucia do ukłucia + inaczej z nerwami
ona jest gorąca tak, że jak się natknę, dotknę ją ziemniaczkiem to się zrobi latkes
czasem ma dopełniacz, wtedy gdy przypadkiem, twoja ciocia w trakcie zrobi mi herbatkę
jej głośne „rany!” mnie nie ranią, mam zabawę przednią, choć jak kazik jestem za nią (z anią)
boga tam mało, choć jest tam anioł, znów mleko się rozlało, chyba mam coś z banią
ona ma kapustę w główce, tę na karku, ja mam dwa kartofle, jest kapuśniak w garnku
dziwisz się, że samochód stoi wciąć na ganku? spokojnie, dojdziemy w jednym kawałku
biorę twój pokój jak george bush, potrzebuję miejsca na zabawki
ale że będę kręcił się wciąż tuż, będą też trzy ulubione zabawki twojej matki
to nie „miecz, wafel, kizi mizi, flet”, ona mówi na to „siur” i to jest right said fred
jest jak pudło, bo trzymam w niej ważną rzecz, powiesz mi „tato”? trudno, ale nie przyjdę na mecz!

[refren 2] (x2)
ja i twoja mama, ściągamy ubrania
ja i twoja mama, raz na kolanku raz na kolanach

[skit]
nie, ja chcę zaznaczyć, że ja nie jestem jakimś takim narkomanem poczterdziestkowym jak niektórzy, że jak nie zrobią kilku sztuk w tygodniu to są chorzy, nie, ale napewno nie przestanę, nie mam po co, dlaczego mam przestać?

[refren 1]
hej! wasze mamy to bramy do gamy wspaniałych miejc!
hej! my o o nie dbamy i mamy wigwamy face to face!
[zwrotka 3]
leży mi na bębnie, ja jej na bębnach, nie rapuję do kotleta, ona czasem do pęta
ciągle głodny, choć ona od tygodni nie dopina spodni, lubi się do rosołu rozebrać
ma piwny brzuszek ale nie taki jak beyonce, taki zbity puszek ale nie zbiła go bijąc
jak onkolog co ma w nosie twoje dilo, sporą ściechę w kinol biorąc, żyjąc chwilą wbiło
honsy ponsy mamy siury jak góry, wy nitki, wasze mamy mają dziury jak chmury i miski
weź jej wyślij d+ck pic to cię wykpi jej jedyny d+ck pick to ten dyptyk tych pyt
dwa bicze w ręku #mickey rourke #heavy lifting, ty trącisz myszką od trącania myszki
niknij kick mi w mig wyczyścić, wyścig byś był szybszy niż my dziś ci zniszczył mit, pyk!

[refren 2] (x2)
ja i twoja mama, ściągamy ubrania
ja i twoja mama, raz na kolanku raz na kolanach

[refren 1] (x2)
hej! wasze mamy to bramy do gamy wspaniałych miejc!
hej! my o o nie dbamy i mamy wigwamy face to face!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...